Chłopiec każdego dnia walczy o kontrolę nad swoich małym ciałem i samodzielne poznawanie świata. Wiktorek urodził się w 37 tygodniu ciąży z wagą 1975g i wówczas wszystko było w porządku. Jedyne, co martwiło rodziców i lekarzy, to niewielka waga chłopca. Już wtedy rozpoczęto badania i zaczęto szukać przyczyn niedowagi.
- Nagle, 6 dni po urodzeniu stało się to, czego nigdy nie zapomnimy - mówi mama chłopca. To wtedy lekarze poinformowali rodziców o wynikach rezonansu magnetycznego główki i problemach które znaleziono. Wiktorek miał tzw. podostre krwotoki okołokomorowe ze świeżymi zawałami i zanik istoty białej w pewnej części mózgu .
- To był koszmar, najgorsza wiadomość jaką mogliśmy usłyszeć w swoim życiu: nasze maleństwo ma nieodwracalne ubytki - wspomina pani Sandra. Okazało się, że lekarz ginekolog nie dopatrzył się podczas badań USG w ciąży problemów z łożyskiem , co spowodowało 40% niedotlenienie płodu w trakcie ciąży. Mimo, że lekarze mówili tylko o drobnych problemach u Wiktorka, okazało się zupełnie inaczej. I mimo wcześniejszych objawów: sztywnienie nóg i rąk, problemy z utrzymaniem główki, żadnych prób chwycenia zabawek, problemy z utrzymaniem się na brzuszku oraz wielki strach i płacz leżąc na pleckach i opinii rehabilitantki, która w 6 miesiącu zdiagnozowała Mózgowe Porażenie Dziecięce, lekarze stwierdzili tę chorobę dopiero, gdy Wiktorek skończył rok.
Od tego momentu trwa walka o uśmiech Wiktorka. Ćwiczenia metodami Bobath, Vojta chłopiec ma 4 razy dziennie. Każdemu z nich towarzyszy straszliwy krzyk chłopca. Widok najważniejszej i najcudowniejszej osoba w życiu Sandry i Jacka, która stara się złapać jakąkolwiek zabawkę, ale nie potrafi to ból w sercu. Wiktorek nie ma kontroli nad własnym ciałem, jest uzależniony od pomocy najbliższych, nie jest w stanie zrobić nic samodzielnie, chociaż, jak podkreśla mama chłopca, widać że bardzo by chciał. Rozwój 20-miesięcznego dziecka lekarze szacują na czwarty miesiąc życia.
Cały dzień, oprócz wykonywania przeróżnych ćwiczeń, Wiktor spędza, przesiadując na kolanach rodziców i bawi się z pomocą bliskich. Jest wtedy bardzo szczęśliwym i wesołym chłopcem. Uśmiech na jego twarzy pojawia się bardzo szybko.
- Pragniemy, aby nasz synek był w stanie kiedykolwiek samodzielnie usiąść, aby mógł złapać zabawkę, obejrzeć ją, przełożyć z jednej do drugiej rączki. Pomóżcie nam to osiągnąć - proszą rodzice.
W tym momencie trwa zbiórka pieniędzy na eksperymentalne leczenie mezenchymalnymi komórkami macierzystymi w Lublinie, które mogą poprawić stan ruchowy Wiktorka. Dowolną kwotę można wpłacać na stronie www.zostananiolem.pl , gdzie należy znaleźć cel „Pomóż małemu Wiktorowi odzyskać uśmiech”. Do tej pory udało się zebrać około część kwoty dzięki 60 darczyńcom. Dla Wiktorka można przekazać również 1%. Wystarczy wpisać nr KRS 0000268931 z dopiskiem „Dla Wiktora Zawiei”, a darowizny na nr konta: 40 1090 1346 0000 0001 1420 0591 z tym samym dopiskiem.
Do 30 stycznia trwa również licytacja sesji zdjęciowej z której zysk zostanie przekazany na leczenie chorego Wiktorka. Licytacja
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?