Wągrowiec - Podarujmy chorym uśmiech

Jedyne, co razi, to ponura, smutna bawialnia ze starymi meblami, zepsutym telewizorem i małą liczbą zabawek. Szpital, wiadomo ma priorytetowe potrzeby, głównie są to specjalistyczny sprzęt i leki. Lepsze wyposażenie bawialni priorytetem nie jest i jest to w pełni zrozumiałe.

Jednak dla dzieci, które często przebywają w szpitalu długo, są chore, tęsknią za domem, bliskimi, taki kolorowy, wesoły kącik z zabawkami jest na pewno ważny i byłby miłym urozmaiceniem. Na pewno byłoby dobrze, a by w bawialni znalazły się między innymi nowe krzesełka i stoliki, sprawny telewizor, odtwarzacz DVD, więcej zabawek. Apele o pomoc na rzecz bawialni kierowano do wszystkich: osób dobrej woli, firm, instytucji, lokalnych polityków. Na hasło zareagowali przede wszystkim sami mieszkańcy. Przynosili i bezpośrednio na oddział dziecięcy, i do redakcji zabawki, książeczki, puzzle. Najwięcej takich właśnie rzeczy podarował na rzecz chorych dzieci 4-letni Krystian Połczyński z Wągrowca, który co tydzień wraz z ma-mą przynosił reklamówki swoich skarbów niemal w idealnym stanie.
– Chcę się podzielić z innymi dziećmi, szczególnie chorymi – podkreślał za każdym razem z rozbrajającym uśmiechem. Dzięki swemu bardzo szlachetnemu postępowaniu wywołał też uśmiech na niejednej twarzy małego choruszka. Córka naszej redakcyjnej koleżanki podarowała piękny wózek dla lalek. Na apel odpowiedziała też Gnieźnieńska Wyższa Szkoła Humanistyczno-Menedżerska „Milenium”, oddział w Wągrowcu.

– Ufundowaliśmy do bawialni miniwarsztat z narzędziami. Mam też zabawki i maskotki – wymieniał dziekan uczelni Hubert Paluch. I zadeklarował, że to nie koniec pomocy. Być może szkoła ufunduje jeszcze specjalną wykładzinę na podłogę w bawialni.

Finał tej akcji odbył się w miniony poniedziałek, czyli w mikołajki. Podarunki właśnie wtedy trafiły na miejsce. W szpitalu spotkaliśmy się ze starostą Michałem Piechockim oraz kierownikiem Wydziału Spraw Obywatelskich i Zdrowia Barbarą Linetty. Przedstawiciele powiatu wcielili się w rolę Mikołajów i jak co roku obdarowali małych pacjentów słodkimi upominkami. Każdy choruszek otrzymał torbę ze smakołykami.

Choć podarowane rzeczy już trafiły do szpitala i był to niejako finał szczytnej akcji, bo miło było sprawić niespodziankę dzieciom właśnie w mikołajki, tak naprawdę ta akcja wcale jeszcze się nie kończy. W „Tygodniku Wągrowieckim” nadal czekają na podarunki do szpitalnej bawialni. Starosta obiecał, że pomyśli nad nowymi mebelkami, a my apleujemy szczególnie o ufundowanie odtwarzacza DVD i podarownie telewizora, by dzieci mogły oglądać bajki. Bo choć w salach są telewizory, trzeba podkreślić, że są płatne, a nie każdego rodzica na to stać.

– Jestem wdzięczny redakcji „Tygodnika Wągrowieckiego” za podjęcie takiej inicjatywy, a ofiarodawcom serdecznie dziękuję za przekazane podarunki. Cieszę się, że są osoby, które chcą pomagać i którym zależy na tym, by na twarzach naszych małych pacjentów częściej gościł uśmiech – podkreślał wzruszony odrynator oddziału dziecięcego Adam Pezacki.

Redakcja tygodnika również jest wdzięczna wszystkim, którzy wsparli tę akcję.