Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pleszew - jakie tajemnice skrywa Boreczek?

Jakub Pomezański
Pleszew - Boreczek kryje tajemnice
Pleszew - Boreczek kryje tajemnice Jakub Pomezański
Czy siedem lat po wojnie doszło na terenie Boreczku do kolejnych zabójstw? Czternaście pocisków wbitych w drzewo na wysokości klatki piersiowej, znaleźli pleszewianie

Miejsce przez pleszewian nazywane Boreczkiem, znajduje się przy jednej z dróg łączących Pleszew z Kowalewem.
Lasek do końca drugiej wojny światowej znajdował się w rękach rodziny Jouanne’ów, dookoła niego roztaczały się ich pola. Dziś został przecięty drogą szybkiego ruchu łączącą Poznań z Katowicami, jednak wcześniej tworzył kilkusetmetrowy pas drzew z bardzo ciekawym ukształtowaniem terenu.

W środku znajduje się pełno dołów, a przez część, o której będzie mowa, przepływa strumień. W czasie wojny zostali tu rozstrzelani Polacy, których następnie pochowano we wspólnej mogile gdzie do dziś stoi pomnik. Wraz z moim kolegą Marcinem opiekujemy się nim, czyszcząc go, zamiatając liście czy odmalowując napisy na pomniku.

Boreczek od zawsze przyciągał mnie swoją specyficzną tajemniczością, pomimo tego, że jest to zaledwie kępka drzew na polu, to jednak uważałem, że kryje w sobie bardzo wiele tajemnic. I nie myliłem się.
Wszystko zaczęło się kilkanaście lat temu, gdy po raz pierwszy, zupełnie przez przypadek zacząłem grzebać w korzeniach dwóch starych drzew przewróconych podczas jednej z ostatnich burz.

Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu zacząłem wyjmować spomiędzy nich kawałki starej, glinianej ceramiki. Nie udało mi się odnaleźć wszystkich fragmentów - najprawdopodobniej są do dziś głęboko pod ziemią, jednak jestem przekonany, że natrafiłem na co najmniej kilka różnych glinianych naczyń. Posiadam je do dziś.

W roku 2012 podczas sprzątania mogiły przypadkowo udało nam się natrafić na pociski wbite w drzewo - było ich w sumie 14. Kierując się miejscem, z którego mogły paść strzały, odkryliśmy w ziemi dwie łuski, jedna była bardzo zniszczona, a druga mniej. Właśnie z tej drugiej niedawno udało mi się odczytać, że wyprodukowana była w 1952 roku, w zakładach “Mesko”.

Tego typu kaliber wraz z łuską jak i pociskiem jest charakterystyczny dla trzech broni: PPsh czyli “pepeszy”, Pistoletu Tokariewa czyli “tetetki” lub pistolet u maszynowego PPs czyli pistoletu maszynowego skonstruowanego jako uzupełnienie “pepeszy” Skarżyska Kamiennej.
Skąd się tam te łuski i pociski wzięły? Dodam, że były wbite mniej więcej na wysokości klatki piersiowej w ilości 14 sztuk.

Najwcześniej do ich wystrzelenia mogło dojść w 1952 roku, czyli 7 lat po wojnie. Pod drzewem, w którym je znaleźliśmy, leżał guzik od niemieckiego munduru i polskiej czapki maciejówki.
Poszlaki mogą wskazywać, że został tam ktoś rozstrzelany. Kto i dlaczego? Trudno na to pytanie odpowiedzieć, jednak staram się dotrzeć do wszelkich możliwych informacji na ten temat.

Jedno jest pewne nie byli to Niemcy, tej broni używali żołnierze radzieccy, a później LWP czy Milicja Obywatelska. Jeśli ktoś wie coś w tej sprawie będę bardzo wdzięczny za kontakt i pomoc. Zapewniam anonimowość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto