„Jeśli kiedykolwiek przyjedziecie do Malezji to musicie go zjeść! On jest Królem Owoców i wiecie, co? W Azji się je, a Duriana musicie zjeść koniecznie, bo jak go nie zjecie to tak, jakby nie bylibyście w Malezji.” W ten sposób zwróciła się do nas Jen w Poznaniu, gdy była w trakcie swojej podróży z Yee Ting.
Zdobył sobie miano najbardziej śmierdzącego owocu na ziemi. Jego zapach jest intensywny i wyrazisty. Mdlący i nawet powiem, że duszący. Nie smakuje, jak nic innego. Nie da się tego porównać do żadnego znanego smaku z Europy. Jego woń unosi się na odległości nawet kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu metrów. Niekiedy ciągną się za nim muchy w rządku, a bardzo często małpy kradną owoce, bo je wabi swoim zapachem. Gdy przejedzie wóz z durianem przez ulicę to po dwóch, trzech minutach można powiedzieć: „tu był durian”. Często widnieją naklejki przekreślające na czerwono duriana i nie można z nich wchodzić do sklepów, taksówek, pokoi hotelowych,… Tak – zapach zdecydowanie wygrywa. Niektórym przypomina zapach serów dojrzewających, innym pachnie, jak czosnek pomieszany z cebulą. Dla mnie jest słodko w zapachu, smaku i dotyku.
Smak jest intensywny, słodki, aromatyczny aż do bólu. Konsystencję ma według mnie bardzo gęstego jogurtu. Jest taką ciapką, którą po włożeniu do ust wręcz można rozgnieść językiem. Może przypominać mocno zbity jogurt grecki. Ma barwę żółtą i otoczony jest wielkimi pestkami. Taki jest właśnie miąższ duriana.
(...)
Więcej szukacjie na stronie http://studentwpodrozy.pl/kuchnia/118-najniebezpieczniejszy-owoc-swiata-durian
Lody kawowe z kajmakiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?