Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Czy policja pomaga mieszkańcom Tajwanu?

jan
Gniezno: Czy policja pomaga mieszkańcom Tajwanu?
Gniezno: Czy policja pomaga mieszkańcom Tajwanu? archiwum redakcji
Na jednym z gnieźnieńskich osiedli mieszkańcy nie mogą poradzić sobie z grupami pijanych mężczyzn. Czy musi dojść do tragedii, aby doczekali się reakcji?

Gniezno: Czy policja pomaga mieszkańcom Tajwanu?

– W poniedziałek około godziny 17 wracając z pracy zauważyłem, że na placu zabaw liczna grupa mężczyzn pije alkohol. Prawdopodobnie urządzili sobie jakieś zawody kto może wypić więcej, ponieważ po kilku chwilach jeden z nich padł na ziemię. Wezwana została policja oraz pogotowie. Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem podczas interwencji policji. Nie dość, że nie powypisywali mandatów za picie w niedozwolonym miejscu, to jeszcze przywitali się z siedzącymi tam mężczyznami przybijając sobie „piątki” – opowiada zbulwersowany mieszkaniec. Ten fakt potwierdzają nam też inni widzący to zdarzenie.

To nie pierwsza informacja, jaką dostaliśmy odnośnie tego co dzieje się na części Osiedla Grunwaldzkiego, zwanej Tajwanem.

– Sytuacja w tej okolicy jest poważna. Próbujemy apelować do ludzi, że Ogródek Jordanowski jest naszą wspólną własnością Jeżeli istnieje jakiekolwiek zagrożenie w postaci przebywających na placu pijanych mężczyzn, powinniśmy reagować. Nie możemy pozwolić, aby znajdujące się tam urządzenia były niszczone, a dzieci bały się wchodzić na plac. Jest to strefa wolna od uzależnień i takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Niestety trudno jest zmienić świadomość społeczeństwa – tłumaczy Zofia Komosińska, kierownik Miejskich Świetlic Socjoterapeutycznych.

Monitoring celem rzutów butelkami i kamieniami

Na placu zabaw, na którym przesiadują mężczyźni, którzy już od godzin południowych spożywają alkohol, działa monitoring. Udało nam się natomiast ustalić, że jest on w stanie krytycznym. – Na placu znajdują się 4 kamery i muszę przyznać, że jedna z nich działa średnio, a pozostałe są, że tak powiem, w 10 % sprawne. Jest to trudna okolica i kamery od chwili montażu stały się celem tzw. „tubylców”. Leciały w nie kamienie i butelki – informuje osoba zajmująca się monitoringiem w Parku Jordanowskim.

Mieszkańcy nie są zadowoleni z interwencji policji

Okazuje się więc, że uwiecznienie czegokolwiek na placu jest już praktycznie niemożliwe. Najciekawszym wątkiem, którego nie możemy jednak potwierdzić, są interwencje wzywanej tam policji. Mieszkańcy przyznają wspólnie, że nie są zadowoleni z jej funkcjonowania na Tajwanie. Sytuacja jest poważna.

- To nie są zwykłe pijaczki, których spotkań można wszędzie, to młodzi ludzie, którzy wyglądają jak kryminaliści. W nocy ludzie naprawdę boją się tędy przechodzić – opowiada zdenerwowany mieszkaniec Tajwanu. Gdy próbowaliśmy sprawdzić, czy policja faktycznie „przybija piątki” z lokalnymi pijaczkami, okazało się, że jedyna informacja, jaką udostępniła policja to zapis, że funkcjonariusze zabezpieczali działanie pogotowia, które wezwane zostało do jednego z mężczyzn, który zemdlał.

Plac zabaw dla dzieci, czy mężczyzn pijących alkohol?

Mimo wszystko postanowiliśmy dowiedzieć się jak wyglądają interwencje policji. Zbulwersowani okoliczni mieszkańcy widząc, że grupa pijanych mężczyzn spożywa alkohol w odległości kilku metrów od bawiących się na placu dzieci uniemożliwiając korzystanie z kilku sprzętów dla najmłodszych postanowili wezwać policję i obserwować całe zdarzenie. Z informacji przekazanych przez kilku świadków wynika, że gnieźnieńscy funkcjonariusze zjawili się na placu dopiero po 30 minutach i rozmawiali z mężczyznami, których w końcu wyprosili z placu zabaw. Mężczyznom nie odebrano alkoholu. Być może tylko pouczono. Drogą oficjalną postanowiliśmy sprawdzić, czy otrzymali oni mandaty, bądź upomnienia. W odpowiedzi usłyszeliśmy :– Z notatki wynika, że funkcjonariusze nie zastali nikogo we wskazanym przez mieszkańców miejscu – poinformowała nas asp. Anna Osińska, rzecznik gnieźnieńskiej policji.

Dlaczego policja nie może pomóc? - pytają mieszkańcy

Jak wyjaśnić działania funkcjonariuszy? Czy zataili informację o swojej interwencji? Jak mają reagować mieszkańcy Tajwanu, którzy w obliczu takich zachowań policji nie mogą czuć się bezpiecznie? Do tematu powrócimy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto