Eskulap 2014. Dr Wojciech Łyskawa - anestezjolog z Pleszewskiego Centrum Medycznego

Eskulap 2014 dr Wojciech Łyskawa - ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Pleszew-skiego Centrum Medycznego sp. zo.o.

Jeśli ktoś patrzy na pracę anestezjologa przez pryzmat serialu ,,Na dobre i na złe’’, to będzie miał błędny obraz pracy lekarza na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii- medycznej. W filmie jest on obecny na sali operacyjnej i podlega chirurgowi. W rzeczywistości chirurg i anestezjolog to równorzędni partnerzy.
–

Anestezjolog prowadzi znieczulenie i dba o wszystkie funkcje życiowe chorego, bo przecież ma pacjenta nie boleć i musi być on bezpieczny – mówi - mówi dr n. med. Wojciech Łyskaw

a - ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Pleszew-skiego Centrum Medycznego sp. zo.o.
Dodaje, że jeśli na bloku operacyjnym pojawiają się problemy z chorym, specjaliści tak korygują swoje działanie, aby było optymalne dla chorego. Niejednokrotnie, inaczej niż w filmie, to anestezjolog w trakcie operacji musi narzucić zmianę postępowania.

Nominowany do plebiscytu ,,Głosu Wielkopolskiego’’ Eskulap 2014 dr Wojciech Łyskawa, od trzech lat jest szefem pleszewskich anestezjologów. Pałeczkę przejął po Grzegorzu Sokole, który teraz pracuje w zespole młodszego kolegi. Dr Łyskawa pochodzi z Józefowa w gm. Chocz. Dzieciństwo i lata młodzieńcze spędził w Kaliszu, dokąd przeprowadzili się rodzice.

Po maturze zdał do Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Po studiach przez kilka lat był lekarzem w mundurze, pracował w Jednostce Wojskowej w Inowrocławiu. Ale potem rozstał się z mundurem i z wojskiem. Chciał się rozwijać, medycyna była dla niego ważniejsza od wojska, a godzić się tych dwóch rzeczy za bardzo nie dawało. Dlatego postanowił wrócić w rodzinne strony.

W 2001 roku otrzymał pracę w pleszewskim szpitalu. Mówi, że zawsze marzył o kardiologii. Natomiast powiedział sobie jeszcze na stażu, że ,,nigdy nie będzie chirurgiem, radiologiem, okulistą i ... anestezjologiem.
Niestety, los spłatał mu figla. W pleszewskim szpitalu było zapotrzebowanie na ... anestezjologa, a kardiologii w 2001 roku jeszcze w Pleszewie nie było.

Zaczął więc specjalizować się w anestezjologii, zrobił specjalizację, w tym roku obronił doktorat. Od trzech lat jest ordynatorem oddziału, gdzie prowadzi się terapię pacjentów krytycznie chorych wymagających m.in. terapii respiratorem, a na bloku operacyjnym znieczula się nawet do 30 pacjentów dziennie.

Dr Wojciech Łyskawa jest chwalony przez pacjentów za profesjonalizm i empatię. Jego marzenia o kardiologii częściowo się spełniły. Kardiologiem jest żona (Anna Wojciechowska-Łyskawa.

-

Znamy się 22 lata, razem jesteśmy 16 lat. Żona zrobiła specjalizację z interny, potem przyszedł do pleszewskiego szpitala dr Wardęga i interna się podzieliła. Powstał oddział kardiologiczny i żona zrobiła kolejną specjalizację

- tłumaczy dr Łyskawa.

Mieszkają blisko szpitala, do pracy chodzą pieszo. Ale za to wciąż na wszystko wożą dzieci. Mają dwie córki: 15 - letnią Joannę i 10 - letnią Alicję.Zdaniem doktora, związek dwóch lekarzy ma plusy i minusy. - Plusem jest to, że jedna strona rozumie drugą, bo oboje podlegamy podobnym stresom. Minusem jest fakt, że całe nasze życie toczy się wokół medycyny - mówi ordynator. Jego zdaniem najlepszy jest wariant małżeństwa lekarza z nauczycielką, bo ona ma więcej czasu dla dzieci niż lekarka.

Czas wolny? Jest go niewiele, ale doktor stara się go spędzać czynnie. Kiedy rozmawialiśmy, był w drodze na basen. Lubi siłownię, a w lecie podróże z przyjaciółmi, którzy są podróżnikami i wymyślają trasy. A PCM? - Jestem z nim związany. Jest coraz lepiej, szpital się rozwija i staje się ponadpowiatowy, co wyróżnia go spośród innych - zapewnia dr Łyskawa.

Wojciech Łyskawa - wyślij sms o treści LS.21 na numer 72355

Wyniki głosowania