Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eksmisja osoby niepełnosprawnej na bruk. Przeszkadza skuter inwalidzki

Zuzanna Musielak - Rybak
Eksmisja z mieszkania komunalnego grozi Annie Pyszkowskiej - Kwiecińskiej za to, że stawia na korytarzu skuter, który umożliwia jej poruszanie po mieście

Anna Kwiecińska i jej mąż Jerzy w bloku przy ul. Batorego mieszkają od 2001 roku. Dramat pani Anny rozpoczął się jednak kilka lat później, gdy kobieta przeszła udar. Od tej pory ma poważne problemy z chodzeniem. Kobieta cierpi między innymi na śladowy niedowład lewostronny i przewlekły zespół bólowy kręgosłupa. Po domu porusza się, podpierając się o meble, jednak wyjście nawet do pobliskiego sklepu o własnych siłach byłoby już niemożliwe.
Od trzech lat jej „wybawieniem“ jest elektryczny skuter inwalidzki, dzięki któremu może swobodnie poruszać się po mieście – przede wszystkim dojeżdżać niemalże każdego dnia do szpitala na niezbędną jej rehabilitację. Jest niezależna i samodzielna – to dla niej ważne, zwłaszcza, że mąż pracuje w Kaliszu, a podczas jego nieobecności rencistka byłaby uwięziona w czterech ścianach 32-metrowego mieszkania.

Niestety, sąsiedzki konflikt, do którego doszło rok temu, okazał się opłakany w skutkach. W poniedziałek popołudniu do rąk pani Anny trafił nakaz opuszczenia zajmowanego przez nią mieszkania. Kobieta i jej mąż mają miesiąc na wyprowadzkę. Nie wiedzą, co dalej.

Zacznijmy jednak od początku. Już w ubiegłym roku „Gazeta Pleszewska“ zajęła się bowiem problemem pani Anny. Miejsce postoju skutera inwalidzkiego, w sąsiedztwie schodów prowadzących do piwnicy budynku, zaczęło przeszkadzać sąsiadowi kobiety. Gdy na skutek sąsiedzkiego zatargu, w bloku pojawiła się policja, funkcjonariusz poradził pani Annie, by postarała się u zarządcy budynku o oficjalne pozwolenie na przechowywanie pojazdu w tym miejscu.

Jakież było jej zaskoczenie, gdy okazało się, że nie tylko nie może takiego pozwolenia otrzymać, ale także, że nie ma prawa przechowywać skutera na klatce schodowej mimo że wówczas robiła to już od dwóch lat.
Zdaniem Pleszewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, skuter nie tylko utrudnia przejście innym lokatorom, ale przede wszystkim, jego usytuowanie jest niezgodne z ministerialnymi przepisami dotyczącymi warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, a także z przepisami przeciwpożarowymi.

–Sprawa parkowania skutera inwalidzkiego została dogłębnie przeanalizowana, jednakże biorąc pod uwagę przepisy prawa oraz brak odpowiedniego miejsca w budynku PTBS nie może udzielić pani Annie Kwiecińskiej pomocy – wyjaśniała „Gazecie Pleszewskiej“ prezes PTBS Alicja Błaszczyk.

Od tego czasu pani Anna kilkukrotnie otrzymywała od zarządcy budynku pisma nakazujące usunięcie pojazdu z klatki schodowej. Ona jednak bezradnie rozkłada ręce. Mimo że mieszka na parterze, schody są dla skutera przeszkodą nie do pokonania. Pojazdu nie może również przechowywać przed blokiem – To elektroniczny sprzęt, nie może stać na dworze – tłumaczy kobieta.

Jedynym wyjściem z sytuacji miała być przebudowa klatki schodowej bądź instalacja zabudowanej windy dla osób niepełnosprawnych. O środki na ten cel starało się najpierw Pleszewskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, a potem sama pani Anna. Niestety, bezskutecznie. W listopadzie ubiegłego roku PCPR poinformował PTBS o rozdysponowaniu środków na rok 2014 . W tym roku pani Anna – jak tłumaczy – również nie otrzymała dofinansowania.

PTBS próbowało również wynająć dla skutera pani Anny pomieszczenie garażowe od sąsiadującej z blokiem wspólnoty mieszkaniowej. Niestety, ona także nie znalazła miejsca dla pojazdu inwalidki.
Warto dodać, że skuter ustawiony na klatce nie przeszkadza pozostałym mieszkańcom bloku pani Anny. Wszyscy, z wyjątkiem jednego sąsiada, podpisali się pod pismem, w którym deklarują, że pojazd nie jest dla nich problemem.

Pani Anna pokazała nam ów dokument jako dowód. Na rozmowę z „Gazetą Pleszewską“ zgodziła się jedna z sąsiadek. Daniela Góralczyk zapewnia, że skuter nie utrudnia jej przejścia do piwnicy, a korzysta z niej często, ponieważ przechowuje tam swój rower. W bloku nie ma też rodzin z małymi dziećmi, więc skuter nie utrudnia przejazdu dziecięcym wózkom. Anna Kwiecińska zapewnia również, że nigdy nie zalegała z żadnymi opłatami, rachunki pokrywane są terminowo.

Niestety, urzędnicza machina ruszyła, a dni mijają szybko. Pani Anny nie stać na wynajęcie adwokata, ale pomocną dłoń wyciągnęli do niej pleszewscy prawnicy. Do skorzystania z bezpłatnej pomocy prawnej zaprosił ją Błażej Kaczmarek, pani Anna zapewniła, że skorzysta również z punktu poradnictwa prawnego w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Jej sprawą zainteresowały się już media ogólnopolskie.
Do tematu wrócimy w kolejnych wydaniach tygodnika.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto