Kibice Unii są przekonani, że to ich pupile po piętnastym wyścigu, wśród rozentuzjazmowanych tłumów odbędą rundę honorową wokół toru. Ze złotymi medalami na szyjach, a na najwyższym stopniu podium szampan popłynie strumieniami.
W opinii prezesa Józefa Dworakowskiego, architekta odbudowy byczej potęgi, po wielkiej legendzie Alfredzie Smoczyku, Roman Jankowski jest najwybitniejszym wychowankiem Unii Leszno. I trudno w tym momencie polemizować z prezesem biało-niebieskich. "Jankes" ścigał się w barwach macierzystego klubu ponad ćwierć wieku! Pięć razy z klubowymi kolegami: Kazimierzem Adamczakiem, Mariuszem Okoniewskim, Zenonem Kasprzakiem, Bernardem Jąderem, Czesławem Piwoszem, Janem Krzystyniakiem był drużynowym mistrzem Polski. Nigdy jeszcze nie zdobył złotego medalu w karierze trenerskiej. Teraz wymarzony mistrzowski tytuł jest na wyciągnięcie ręki.
- Zwycięstwo 51:39 na torze w Zielonej Górze jeszcze nie rozstrzygnęło o podziale łupów. W niedzielę naprawdę musimy być skoncentrowani i niesłychanie czujni pod taśmą maszyny startowej.
Najważniejsze, że nikomu nie dokuczają urazy. Rozpoczynamy przygotowania do wielkiego rewanżu. Moi chłopcy będą testować silniki, aby dokonać właściwych wyborów i optymalnych ustawień - mówi trener Roman Jankowski. Przed najważniejszym meczem tegorocznych mistrzostw ekstraligi trener Byków nawet chwili nie może poświęcić swojej wielkiej życiowej namiętności i zająć fotel za sterami sportowego samolotu.
- Kochani, przyjdźcie w niedzielę na nasz stadion. Wasz doping będzie nam bardzo potrzebny. A później będziemy wspólnie się radować i świętować tytuł - apelował wczoraj na antenie radia Elka Jarosław Hampel, kapitan Byków.
- Inny był tor, stawka meczu , tylko wynik taki sam - z nutką nostalgii w głosie komentował pierwsze finałowe starcie w Zielonej Górze trener obrońcy mistrzowskiej korony Piotr Żyto. Greg Hancock, amerykański weteran, dziś przywdziewa plastron z Myszką Miki, ale mistrz świata z 1997 roku karierę na polskich ligowych torach rozpoczynał osiemnaście lat temu w Unii Leszno.
- Unia jest bardzo mocnym teamem. Tak jest od początku tegorocznego sezonu. Walczyliśmy z wielkim poświęceniem, ale oni byli szybsi - tłumaczył porażkę Hancock.
Rafał Dobrucki na świat przyszedł w Lesznie. Zdzisław, ojciec "Rafiego", nigdy w karierze nie zmienił barw klubowych. Osiemnaście lat pozostał wierny Unii Leszno. Podobnie jak "Jankes" był także trenerem w macierzystym klubie. Tymczasem Rafał bronił barw Unii tylko przez trzy sezony.
- Moje serce zawsze jest w rozterce, kiedy Unia walczy z Falubazem. Synowi życzę zwycięstw w wyścigach z jego udziałem, w a pozostałych trzymam kciuki za młodszych kolegów z Unii - przyznaje senior rodu Dobruckich.
Szwed Fredrik Lindgren jest bodaj najbardziej walecznie usposobionym jeźdźcem Falubazu przed rewanżowym starciem na leszczyńskim "Smoku". "Fredka" nie zamierza tanio sprzedać skóry. Prawdopodobnie trener Żyto dokona jednej korekty. Grzegorza Zengotę zastąpi Duńczyk Niels Kristian Iversen.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?