MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Z mistrzyniami Polski walczyły bez respektu

Wiesław Łuczak
W spotkaniu z mistrzem Polski Wisłą/Can-Pack Kraków, koszykarki poznańskiego MUKS szanse na sukces miały jedynie teoretycznie. Jak można było przewidzieć, przegrały 67:87, ale walczyły bez respektu dla utytułowanego ...

W spotkaniu z mistrzem Polski Wisłą/Can-Pack Kraków, koszykarki poznańskiego MUKS szanse na sukces miały jedynie teoretycznie. Jak można było przewidzieć, przegrały 67:87, ale walczyły bez respektu dla utytułowanego rywala, po pierwszej połowie remisowały 34:34, a na początku trzeciej kwarty nawet prowadziły 40:35.

Poznański beniaminek do meczu z mistrzem Polski wyszedł na parkiet bez respektu, ale początek spotkania zdawał się wskazywać, że krakowianki łatwo rozgromią drużynę MUKS. Trafiła Ewelina Kobryn, za trzy rzuciła Anna De Forge. Wprawdzie kosza zdobyła Justyna Nieznalska, ale w trzeciej minucie przyjezdne prowadziły już 11:2.
W czwartej minucie na parkiecie pojawiła się debiutująca w MUKS Amerykanka Lindsey Hugstad-Vaa, ale wiele do gry zespoły nie wniosła.
W pierwszej kwarcie wiślaczki spokojnie kontrolowały przebieg spotkania. W drugiej jednak poznanianki udowodniły, że potrafią walczyć. Grały bardzo agresywnie na całym boisku, wyprowadzały skuteczne kontry i systematycznie odrabiały straty do rywalek. Po rzutach wolnych Żanety Durak w 16. minucie MUKS doprowadził do remisu 30:30 i remisem też zakończyła się pierwsza połowa tego spotkania. Po początkowych minutach trzeciej kwarty niektórzy kibice zaczęli wierzyć, że może dojść do sensacji. Z wolnych trafiła Agnieszka Skobel, a po punktach Pauliny Antczak i Durak poznański beniaminek prowadził 40:35.
Wtedy czas wziął trener krakowianek Tomasz Herkt i wiślaczki zaczęły grać znacznie skuteczniej. Dwa razy za trzy trafiła Jelena Skerovic, kosza zdobyła Dupree i w 26. minucie mistrzynie Polski prowadziły już 49:42. Przede wszystkim skuteczniej br0niły i wykorzystały swoją znaczną przewagę wzrostu. MUKS, choć walczył ambitnie, wiele już zdziałać nie mógł.
Już do końca spotkania krakowianki panowały na parkiecie i w ostatniej kwarcie powiększyły jeszcze swoją przewagę, choć gospodynie do końca ambitnie walczyły o zmniejszenie rozmiarów porażki. Zwycięstwo Wisły/Can-Pack było spodziewane, po stronie tej drużyny były wszystkie atuty – ogromna przewaga wzrostu, doświadczenia i umiejętności. Po raz pierwszy poznańskiej publiczności zaprezentowała się Amerykanka Hugstad-Vaa, ale niczym nie zaimponowała. Przebywała na boisku ponad 17 minut, zdobyła tylko dwa punkty, choć oddała siedem rzutów. Pod tablicami też nie było najlepiej. Zebrała tylko dwie piłki, a znacznie niższe od niej Antczak i Skobel – pięć i sześć. Trenerka Iwona Jabłońska mówiła po meczu, że zawodniczka ta przebywa w Poznaniu dopiero trzy dni, ostatnio nie trenowała i jej forma w miarę upływu czasu powinna rosnąć. Z postawy swych podopiecznych Jabłońska była zadowolona, chwaliła je za to, że nie wystraszyły się silnego przeciwnika, a walczyć z rywalem dysponującym tak świetnymi warunkami fizycznymi jest niezmiernie trudno.
Trener wiślaczek Tomasz Herkt gry swojego zespołu nie ocenił pozytywnie. Powiedział, że o pierwszej połowie chciałby jak najszybciej zapomnieć, ale MUKS pochwalił za to, że zespół ten prezentował żywiołową koszykówkę. Swoje zawodniczki usprawiedliwiał tym, że w środę toczyły trudny mecz w Eurolidze z zespołem z Pragi, a myślami były już przy kolejnym wtorkowym pucharowym spotkaniu z drużyną mistrza Chorwacji – Sibenikiem.

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

ZAMÓW TERAZ SMS-em!

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto