Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WYSPIAŃSKIEGO - Bez prądu i wody

Katarzyna Wozińska
– Jak długo można żyć w takich warunkach – zastanawia się Janina Gierjatowicz, która mieszka w remontowanym domu przy ulicy Wyspiańskiego - FOT. ROMUALD KRÓLAK
– Jak długo można żyć w takich warunkach – zastanawia się Janina Gierjatowicz, która mieszka w remontowanym domu przy ulicy Wyspiańskiego - FOT. ROMUALD KRÓLAK
Od kilkunastu tygodni Janina Gierjatowicz żyje bez prądu i wody. W olbrzymiej kamienicy przy ulicy Wyspiańskiego trwa bowiem remont. A raczej trwał, bo po kontroli powiatowego inspektora nadzoru budowlanego prace ...

Od kilkunastu tygodni Janina Gierjatowicz żyje bez prądu i wody. W olbrzymiej kamienicy przy ulicy Wyspiańskiego trwa bowiem remont. A raczej trwał, bo po kontroli powiatowego inspektora nadzoru budowlanego prace wstrzymano.

Nie jest to jednak dobra wiadomość dla lokatorki i jej sąsiadki, które jako jedyne pozostały w kamienicy. Właściciel domu nie zamierza bowiem podłączyć ponownie mediów. Chce, by pani Janina się wyprowadziła.
– Tylko dokąd? – pyta Janina Gierjatowicz.

Osiem dziur w suficie

Kamienica należy do prywatnego właściciela Carlosa Fernandesa, który zamierza w niej urządzić nowoczesne apartamenty. Problem w tym, że w budynku nadal pozostają dwie lokatorki. O ile starsza, 90-letnia poznanianka, otrzymała obietnicę, że może tu pozostać, o tyle pani Janina ma się wyprowadzić.
– Właściciel tylko raz zaproponował mi mieszkanie. Warunki były fatalne. 3-metrowa łazienka, piece. Naliczyłam 8 dziur w suficie – mówi Janina Gierjatowicz. – Nie mogłam się na to zgodzić. Mam przydział od miasta i zgodnie z prawem należy mi się mieszkanie zamienne. A w obietnice, że za rok dostanę od nich lokal socjalny, to ja nie wierzę.
Obecnie na przydział mieszkania od miasta czeka się od 5 do 10 lat. Lista osób uprawionych obejmuje około 300 nazwisk. Wśród nich nie ma lokatorki z ulicy Wyspiańskiego.

Pieniądze za wyprowadzkę

– W przypadku pani Gierjatowicz kilka razy proponowaliśmy jej mieszkania zamienne, albo pieniądze w zamian za wyprowadzkę. Żadnej z propozycji nie przyjęła. Ostatnią ofertą było: 80 tysięcy złotych za wyprowadzkę lub wskazanie innego, mniejszego mieszkania w tej kamienicy albo zakup przez nas lokalu na rynku wtórnym, w którym mogłaby zamieszkać na stałe. Do dziś nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi – twierdzi Adam Kultys, pełnomocnik właściciela kamienicy. Jego zdaniem wyprowadzka wszystkich lokatorów odbyła się polubownie, natomiast w chwili obecnej trwają tylko negocjacje z ostatnim z lokatorami.
– Nasi adwokaci starają się, by rodziny te otrzymały lokale socjalne. To jedna z możliwości. Jeśli się nie sprawdzi, będziemy innymi sposobami poszukiwać mieszkań dla tych osób – dodaje Kultys. – Osoby, które wyprowadziły się do mieszkań zamiennych mają przez nas opłacany czynsz, do czasu znalezienia im docelowego mieszkania.

Piszą do prokuratury

Warunki w jakich pani Janina mieszka od kilkunastu tygodni są fatalne. Drzwi wejściowe do holu, który prowadzi do jej mieszkania zostały wystawione. Najgorzej jest wieczorami, gdy w ponad 100-metrowym mieszkaniu siedzi w ciemnościach. Dzięki uprzejmości koleżanki z sąsiedniej ulicy może korzystać z jej łazienki. Zdesperowana zwróciła się o pomoc do Stowarzyszenia Pomocy Eksmisyjnej.
– W prokuraturze zostały złożone dwa wnioski o naruszenie dóbr osobistych i o wyłącznie mediów. Pani Janina regulowała rachunki, więc media zostały jej wyłączone bezprawie. To nie pierwszy przypadek, gdy prywatni właściciele w ten sposób traktują lokatorów, dlatego nasze stowarzyszenie stara się im pomagać, zapewniając między innymi obsługę prawną – wyjaśnia Mariola Popiółkowska.
Adam Kultys twierdzi, że lokatorzy zostali poinformowani o tym, że w związku z remontem budynku mogą wystąpić problemy techniczne, w tym wyłączenia prądu czy wody.
– Lokatorka przestała płacić czynsz kilka lat temu i z tego okresu pochodzą prawomocne wyroki z nakazem zapłaty. W związku z powyższym, gdy my zakupiliśmy nieruchomość były już zaległości rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Od momentu gdy jesteśmy właścicielami na nasze konto również nie wpłynęły żadne pieniądze, czyli kolejne kilka tysięcy złotych – wyjaśnia Kultys.

Remont został wstrzymany

Ale lokatorka to nie jedyny problem właścicieli kamienicy. Po przeprowadzonej kontroli przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego okazało się, że remont nie został zgłoszony do Wydziału Urbanistyki i Architektury.
– Inspektorzy ocenią, czy prace odbywają się zgodnie z polskimi normami. Jeśli nie, to remont będzie wstrzymany – wyjaśnia Maciej Milewicz z Urzędu Miasta.
Okazuje się, że roboty już wstrzymano. Zrobił to sam inwestor.
– Zdecydowana większość wymaganych dokumentów jest w Urzędzie Miasta, uzupełnienie dotyczy tylko kilku niezbędnych jeszcze dokumentów, co niezwłocznie zrobimy – zapewnia Adam Kultys.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto