MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu - Stracili dorobek życia

Daniel Andruszkiewicz
Wczoraj mieszkańcy w czynie społecznym zakończyli rozbiórkę zniszczonego domu
Wczoraj mieszkańcy w czynie społecznym zakończyli rozbiórkę zniszczonego domu FOT. DANIEL ANDRUSZKIEWICZ
Trzy osoby ranne w niedzielnym wybuchu gazu nadal przebywają w szpitalu. Stan ojca i starszej z córek jest dobry. Najdotkliwsze obrażenia odniosła druga z dziewczyn, która ma poparzone około 60 procent powierzchni ciała. Rodzina zbiera pieniądze na jej leczenie. Mieszkańcy otrzymali już wsparcie finansowe od gminy i najbliższych. Sąsiedzi, strażacy, a nawet zupełnie obcy im ludzie przyjechali też, by w czynie społecznym rozebrać budynek, który groził zawaleniem.

Sprawą eksplozji zajmie się prokuratura, która sprawdzi doniesienia o ulatniającym się od dłuższego czasu gazie i o braku interwencji odpowiednich służb informowanych o problemie.

– Przeprowadziliśmy oględziny miejsca wypadku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że powodem wybuchu był zewnętrzny wyciek gazu – mówi Marek Niedbała, naczelnik wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Miejskiej Policji w Lesznie. – Jednak co do szczegółowych przyczyn i okoliczności wybuchu wypowie się biegły. Czekamy na jego opinię.

Do eksplozji przy ulicy Leszczyńskiej w Święciechowej doszło w niedzielę 7 listopada przed godziną 20. Siła wybuchu była tak duża, że zawaliła się jedna ze ścian budynku. Pojawiły się płomienie. Rodzina ratowała się z pożaru.

– Wybiegali boso. Szwagier zachował przytomność i choć sam był mocno poparzony, to gasił dzieci i wyciągał je z płonącego budynku – opowiada Andrzej Przybył z Leszna, u którego rodzina zamieszka po wyzdrowieniu i opuszczeniu szpitala.

Pomagają też władze i sąsiedzi. Nawet zupełnie obcy ludzie.
– Już w poniedziałek przekazaliśmy rodzinie pomoc finansową w wysokości sześciu tysięcy złotych. W Długich Starych przy okazji imprezy niepodległościowej zorganizowano także zbiórkę datków na rzecz poszkodowanych – mówi wójt Święciechowej Marian Mielcarek. – Każdy pomaga jak może, przyjeżdżali nawet mieszkańcy Leszna.

Wczoraj zakończyła się trwająca dwa dni rozbiórka domu, który decyzją inspektorów nadzoru budowlanego miał zostać zburzony. Prace wyceniono na około 40 tysięcy złotych. Gmina zobowiązała się znaleźć firmę, która podejmie się tego zadania. Były przedsiębiorstwa, które zażyczyły sobie połowę kwoty, ale udało się też znaleźć jedno, które zgodziło się na bez-interesowną pomoc.

– Stała się wielka tragedia i w tym momencie nie ma sensu rozmawiać o pieniądzach, tylko o tym, co możemy zrobić dla tej rodziny – mówi Michał Smekta-ła, właściciel firmy budowlanej ze Święciechowej. – Mamy odpowiedni sprzęt. Dziękuję swoim pracownikom, którzy przy-szli tu pomagać z własnej woli.
W rozbiórce pomagali też strażacy z miejscowej jednostki ochotniczej straży pożarnej, najbliższa rodzina i sąsiedzi. Niektórzy mówili otwarcie o tym, że przy Leszczyńskiej od dłuższego czasu czuć było gaz i że nikt nie reagował na zgłoszenia w tej sprawie. Instalacja była tam wymieniana niecałe pół roku temu.
– Z zebranych do tej pory informacji wynika, że co dziwne, nikt nie powiadomił o tym odpowiednich służb – tłumaczy Niedbała. – Wiemy, że przez około dwa miesiące mieszkańcy czuli ulatniający się gaz.

Śledczy będą badać informacje mówiące o interwencjach, na które pogotowie gazowe miało nie reagować. W tym celu w najbliższych dniach przesłuchiwani będą m.in. mieszkańcy Święciechowej i pracownicy spółki gazowniczej. Postępowanie prowadzone wspólnie z prokuraturą ma wskazać, kto odpowiada za wypadek.

Pomóż poparzonej Asi Kąkol

Rodzina poparzonej 16-latki uruchomiła konto, na które można wpłacać pieniądze na leczenie.
Asia ma poparzone 60% ciała. Musi przejść operacje plastyczne. To wydatek przekraczający możliwości rodziny. Można pomóc, wpłacając pieniądze na konto: 23 1090 1245 0000 0001 1503 9710 z dopiskiem: dla Asi Kąkol.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto