Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WRZEŚNIA - Skazany za cudze intencje

Monika Kaczyńska
Zdaniem prokuratora Polmos stracił, bo zamiast wyprodukować wódkę sprzedał spirytus - fot.  Szymon Siewior
Zdaniem prokuratora Polmos stracił, bo zamiast wyprodukować wódkę sprzedał spirytus - fot. Szymon Siewior
Firma Padex, której głównym udziałowcem był Ryszard Pakulski produkowała skażony spirytus. Można go używać w medycynie, do produkcji klejów, bejc, kosmetyków, farb drukarskich czy biopaliw.

Firma Padex, której głównym udziałowcem był Ryszard Pakulski produkowała skażony spirytus. Można go używać w medycynie, do produkcji klejów, bejc, kosmetyków, farb drukarskich czy biopaliw. Jako produkt przemysłowy jest znacznie tańszy i obłożony niższą akcyzą niż alkohol spożywczy.

Jego wytwarzanie polega na dodawaniu do czystego spirytusu substancji toksycznej, sprawiającej, że wyrób końcowy nie nadaje się do picia. Tak też było we wrzesińskim Padeksie.
Mimo że produkty był legalny, a jego wytwarzanie cały czas nadzorowali urzędnicy skarbowi, Pakulski spędził w areszcie cztery miesiące, a Sąd Rejonowy we Wrześni uznał go, nie dość, że winnym przestępstw podatkowych, to jeszcze kierującym grupą przestępczą.
Pakulski od wyroku się odwołał. Jest pewien, że sprawiedliwości stanie się zadość. Tyle, że firma, która dawała chleb ponad dwudziestu osobom, już nie istnieje.

Truje, ale za mało?

Produkcja spirytusu skażonego jest koncesjonowana. Padex pierwszą taką koncesję otrzymał jeszcze w 1999 roku z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Na jej mocy mógł produkować rocznie 800 tysięcy litrów. Kolejna koncesja, wydana niespełna rok później pozwalała na wytwarzanie 2,5 miliona litrów spirytusu skażonego.
Mógł to robić jedynie przy pomocy substancji, które określił rozporządzeniem minister rolnictwa. Na liście dopuszczalnych skażalników był też metanol. Produkt wytwarzany przez Padex był więc zgodnie z wszystkimi normami spirytusem technicznym, nie nadającym się do spożycia.
To jednak, jak również ekspertyza Zakładu Medycyny Sądowej, nie wystarczyło prokuratorowi. Uznał, że mimo skażenia, taki spirytus mógł być spożywany, bo nie wywołuje natychmiastowej śmierci, a Pakulski – jedyny udziałowiec Padexu oraz prezes firmy doskonale o tym wiedzieli.
Mimo że prokuratorowi nie udało się znaleźć nikogo, kto piłby produkowany w Padeksie spirytus, jego zdaniem firma powinna była płacić podatki, jak przy produkcji alkoholu przeznaczonego do konsumpcji.
– Minęło kilka lat, a ja dalej nie mogę tego zrozumieć – żali się Ryszard Pakulski – Każdy wie, że są tacy, którzy piją borygo czy denaturat i żyją. Ale jak dotąd nikt nie wpadł na pomysł, by kazać ich producentom płacić takie same podatki jak wytwórcom wódki. Mnie tak właśnie potraktowano.
– Śledztwo było drobiazgowe, został sporządzony akt oskarżenia, sąd pierwszej instancji sprawę rozstrzygnął – mówi Bogusław Tupaj z wrzesińskiej prokuratury.-. Nie mam na ten temat nic więcej do powiedzenia.

Na paragon, do picia?

Cała produkcja Padexu w latach 2000 – 2002 odbywała się pod stałą kontrolą urzędników skarbowych. W ich obecności pracownicy firmy odplombowywali transporty czystego spirytusu, skażali i pakowali. Przez cały czas działalności firmy ani urzędnicy nadzorujący, ani przeprowadzone kontrole nie wykazały żadnych uchybień.
Jednak w 2006 roku poznański Urząd Kontroli Skarbowej stwierdził, że spirytus, choć skażony był sprzedawany w celach spożywczych. Dlaczego? Bo nie wiadomo, kto był odbiorcą ostatecznym.
– To prawda, że Padex produkował spirytus skażony do sprzedaży detalicznej w opakowaniach 10-itrowych. – przyznaje Pakulski – Sprzedawaliśmy go głównie hurtowniom, a nie producentom na przykład farb i lakierów.
Z tego, mimo że prawo takiego handlu nie zabrania uczyniono Padeksowi zarzut.
Urząd Kontroli Skarbowej uznał, że skoro pośrednicy, sprzedający dalej skażony spirytus tylko w części przypadków wystawiali faktury, a część sprzedawali na paragony, chcieli ukryć co dalej dzieje się ze spirytusem. Tę interpretację przyjął sąd we Wrześni.
Co działo się naprawdę? Do dziś nie wiadomo.
Zwłaszcza, że mimo zarzutów postawionych Pakulskiemu, a także prezesowi Padeksu i głównej księgowej firmy, nikt nie zakwestionował kompetencji, ani uczciwości urzędników na bieżąco nadzorujących proces produkcji. Ci równie dobrze jak poznański Urząd Kontroli Skarbowej wiedzieli, jak spirytus jest pakowany i gdzie spirytus trafia.

Czekając na sprawiedliwość

Padex został zamknięty w 2002 roku. Wyprodukowany już spirytus skonfiskowano. Pakulski odwołał się od wyroku wrzesińskiego sądu. Jest pewien, że sprawiedliwości stanie się zadość.
– Jeśli będę musiał iść do Strasburga pójdę – mówi – Ale mnie straconych lat, a ludziom, których zatrudniałem miejsc pracy nic nie zwróci. Myślałem, że po sprawie pana Kluski nic podobnego nie może się zdarzyć. A jednak okazało się, że przestrzeganie prawa to za mało. •

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto