Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WOJNOWICE - Pożar postawił na nogi całą wieś

Rafał Sterczyński
Trzy rodziny odbudowują swój dom po pożarze, który wybuchł we wtorek przed południem w Wojnowicach. W pomieszczeniu, w którym pojawił się ogień była dwójka dzieci: pięcioletni Hubert i dwuletnia Jagoda.

Trzy rodziny odbudowują swój dom po pożarze, który wybuchł we wtorek przed południem w Wojnowicach. W pomieszczeniu, w którym pojawił się ogień była dwójka dzieci: pięcioletni Hubert i dwuletnia Jagoda.
Na miejsce przyjechały dwie jednostki ochotniczych straży pożarnych z Wojnowic i Opalenicy. Strażacy przystąpili szybko do ratowania życia ludzi i ich dobytku.

- Po przyjeździe zobaczyliśmy płomienie, zadymienie było bardzo duże - powiedział nam Marcin Florczak, naczelnik OSP w Wojnowicach. - W jednym pomieszczeniu znajdowała się dwójka dzieci. One jak i inne osoby zostały natychmiast ewakuowane z budynku.
- Kobiecie w szóstym miesiącu ciąży nim przyjechało pogotowie podawany był tlen. Również dwójka małych dzieci, dwuletnie i pięcioletnie były pod naszą opieką – powiedział nam Mieczysław Konieczny, naczelnik OSP w Opalenicy.
Dzieci i kobieta w ciąży trafiły do nowotomyskiego szpitala.
Początkowo wydawało się, że dom nie nadawał się do zamieszkania. Służby budowlane oceniły jednak, że dom kwalifikuje się do remontu. Jednak w części został bardzo zniszczony, dlatego niektórzy jego mieszkańcy nocują u znajomych i krewnych. Pogorzelcy nie chcieli się przenieść, do czasu wyremontowania domu do miejscowej szkoły. Niektórzy wrócili do swoich mieszkań, niezniszczonych przez ogień i wodę. Straty szacuje się na około 50 tysięcy złotych.
Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie instalacji z telewizora. Pomoc trzynastu pogorzelcom zaoferował burmistrz Opalenicy i Ośrodek Pomocy Społecznej. Budynek będzie remontowany przez służby Urzędu Miejskiego.
- Trwają już prace remontowe. Naprawiana jest instalacja elektryczna i wstawione zostało okno. Pogorzelcy najbardziej teraz potrzebują wsparcia psychicznego, ale również mebli i odzieży – powiedział nam Feliks Straburzyński, inspektor ds. pożarnictwa w Urzędzie Miejskim w Opalenicy.
Pożar postawił na nogi całą wieś. Wiele osób przyszło pomóc poszkodowanej rodzinie. Każdy robił co mógł. Pojawiły się już osoby, które zaoferowały pomoc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto