WICHURA - Najmocniej wiało w Poznaniu i Kaliszu

Aż 307 razy interweniowali wielkopolscy strażacy w sobotę oraz w nocy z soboty na niedzielę w związku ze szkodami, jakie poczyniła szalejąca wichura.

– Najczęściej usuwaliśmy powalone drzewa, zwisające konary, zerwane rynny i linie wysokiego napięcia. W samym tylko Poznaniu do zdarzeń spowodowanych porywistym wiatrem wyjeżdżano aż 43 razy – poinformował Piotr Wilczewski, rzecznik Wojewódzkiej Straży Pożarnej. – W okolicach Poznania pozbawione prądu zostały Czerwonak, Wiry, Łęczyca, Komorniki i Luboń – dodaje Piotr Wilczewski.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Kobylnicy, gdzie potężny podmuch powalił drzewo, które zablokowało jezdnię i doprowadziło do kolizji z trzema samochodami osobowymi. Dwie osoby zostały ranne.
– W sobotę wezwani byliśmy już po pierwszych silniejszych powiewach na Stary Rynek w Poznaniu, bo przewróciła się świąteczna choinka – mówi Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej, która interweniowała także przy przewróconych ogrodzeniach i zerwanych banerach (m.in. przy ulicy Starołęckiej).
Nad Konińskiem przeszła gwałtowna burza z piorunami i ulewą. W jej wyniku spaliły się dwa transformatory, a od uderzenia pioruna „z dymem” poszła stodoła pełna siana i zboża w Bylicach (gm. Grzegorzew). Straty wyniosły 30 tysięcy złotych. W Babiaku i Zakrzewie spadające z drzew konary uszkodziły maski samochodów. W Piotrowicach pod Słupcą wichura wyrwała z posad blaszany garaż i cisnęła go na podwórko innej posesji. Zanotowano również dziesiątki awarii energetycznych, głównie na wsiach. W sobotę prądu nie miała połowa Turku.
Kłopoty z dostawami prądu mieli również mieszkańcy powiatu śremskiego. Tamtejsi strażacy interweniowali aż 16 razy.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [

](http://www.prasa24.pl)