Targowisko na Nowym Rynku w Lesznie: Stragany nie znikną

W październiku okaże się, kto będzie zarządcą targowiska na Nowym Rynku w Lesznie. Swojego czasu samorządowcy chcieli, by stanął tam wielopoziomowy parking, ale po protestach mieszkańców zdecydowano, że w najbliższych latach funkcja tego miejsca się nie zmieni. Umowa dzierżawy zostanie zawarta na trzy lata. Potem zapewne dojdzie do kolejnych konsultacji, bo część radnych przyznaje, że plac powinien być wizytówką miasta, a nie hałaśliwym bazarem.

Od kilku lat trwały dyskusje nad tym, jak powinna wyglądać przyszłość targowiska na Nowym Rynku. To najstarszy leszczyński plac handlowy, który tętni życiem w każdy poniedziałek, środę i piątek. Kupcy nie wyobrażają sobie jego zamknięcia, ale mieszkańcy okalających targowisko kamienic mają odmienne zdanie. Przeszkadzają im poranne hałasy, które towarzyszą rozkładaniu metalowych konstrukcji straganów, wzmożony ruch samochodów dostawczych oraz śmieci, uprzątane często dopiero późnym popołudniem.

W ubiegłym roku zapadły decyzje dotyczące funkcjonowania placu. Radni zgodzili się, by utrzymać jego funkcję jeszcze przez kilka lat. Konsekwencją tego jest przetarg, który ogłosił leszczyński magistrat.

– Nie wpłynęła jeszcze żadna oferta – przyznaje Jolanta Jankowiak, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UM Leszna. – To zbyt wcześnie, bo przetarg zostanie rozstrzygnięty dopiero w październiku.

Wtedy też będzie wiadomo, kto przez najbliższe trzy lata będzie zarządcą targowiska na Nowym Rynku. Wiadomo też ile miasto na tym zarobi. Miesięczny czynsz będzie wynosił niemal 7,5 tysiąca złotych (w miesiącach zimowych od listopada do marca będzie to połowa tej kwoty). Po upływie trzyletniego terminu najmu miasto ponownie rozważy kwestię przyszłości targowiska.

– Coś trzeba z nim zrobić, bo w mojej ocenie nie może ono nadal funkcjonować tak jak obecnie. Klienci narzekają na obsługę, a mieszkańcy na uciążliwości związane z handlem – mówi wiceprzewodniczący rady miejskiej Sławomir Szczot (PiS).

Nie wykluczone, że magistrat powróci do pomysłu budowy wielopoziomowego parkingu. To drogie przedsięwzięcie, ale jeśli udałoby się znaleźć prywatnego inwestora, to możliwe do zrealizowania. Za wcześnie jeszcze, by mówić o likwidacji straganów i przenoszeniu targu. Nie musi to być konieczne.

– Przy budowie parkingu podziemnego, na powierzchni można utrzymać handlowy charakter tego miejsca, ale w jakiejś nowej formule – dodaje wiceprzewodniczący Szczot.