Z protezą kapoplastyczną biodra można uprawiać sport, jeździć na nartach, tańczyć – przekonują chirurdzy. Od stycznia, za tego rodzaju "sztuczny staw" zapłaci narodowy fundusz zdrowia. Lekarze z pododdziału endoprotez w szpitalu przy ulicy Szwajcarskiej w Poznaniu wzięli udział w pokazowych operacjach przeprowadzonych przez Bernharda Bochentina, chirurga ortopedę z Berlina.
Kapoplastyka to rozwiązanie dla ludzi młodych i aktywnych, a także tych, u których zmiany zwyrodnieniowe są niewielkie.
– Tradycyjna endoproteza wymagała dużej interwencji w kość udową – tłumaczy doktor Marcin Gil, chirurg ze szpitala przy ulicy Szwajcarskiej, który przeprowadzał szkoleniowy zabieg pod okiem niemieckiego specjalisty. – Do głowy kości wbijany był trzpień zakończony główką, przy czym całą głowę kości udowej usuwano. Kapoplastyka pozwala zachować kość niemal w całości. Usuwa się jedynie część zniszczonej kości, a protezę nakłada się na jej głowę.
Do tej pory, z takiego rozwiązania mogli korzystać jedynie pacjenci, którzy zdecydowali się na zabieg w prywatnej klinice. Kosztuje on ponad 30 tysięcy złotych. Od 2008 roku NFZ zdecydował się na umieszczenie kapoplastyki na liście refundowanych procedur.
– Każdego roku przeprowadzamy około 400 operacji endoprotez – mówi Witold Banachowski, kierownik poddodziału endoprotez w szpitalu przy Szwajcarskiej. – Wielu z tych pacjentów kwalifikuje się do kapoplastyki, ale do tej pory nie mieliśmy możliwości kupowania takich protez. Obecnie, w ramach kontraktu będziemy mogli wykonać 50 tego typu operacji.
Więcej w jutrzejszym wydaniu [
Głosu Wielkopolskiego](http://www.prasa24.pl) lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?