Krystyna Hermaszczuk jest osobą aktywną, ale choć po domu porusza się swobodnie, to na zewnątrz zawsze musi liczyć na czyjąś pomoc. Z tego wsparcia korzysta i nierzadko w dowód wdzięczności ofiarowuje swoim dobroczyńcom prezent, parę groszy, albo zaprasza na obiad. Od kiedy stało się to możliwe, zaczęła również korzystać z ulg podatkowych.
Jako osoba niewidoma, z pierwszą grupą inwalidzką, ma prawo odliczyć od swojego dochodu pewien limit na korzystanie z samochodu w celach rehabilitacyjnych, a także odliczyć koszty związane z korzystaniem z usług przewodnika. Zgodnie z prawem skarbowym, te wydatki - w przeciwieństwie do wielu innych - nie muszą być udokumentowane rachunkami. - Tymczasem urzędniczka kazała mi przedstawić dowody na to, że mój syn woził mnie na rehabilitację. Syn się zdenerwował, poczuł się jak złodziej i oddał w kasie 465 złotych.
Poza tym urzędnik chciał także zobaczyć dowody na to, że pani Krystyna korzystała z pomocy przewodników. - Skąd miałabym je mieć? - denerwuje się kobieta . - Przecież w prawie nie ma słowa o rachunkach. Urzędniczka chciała abym oddała 256 złotych, które odliczyłam. Powiedziałam, że w życiu nic nie oddam. Poproszono więc mnie o to, abym spisała oświadczenie, że miałam przewodników. Napisałam je własnoręcznie... Nie wiem, co z niego urzędnicy wyczytają.
Mariusz Jurewicz naczelnik Urzędu Skarbowego w Chodzieży nie odnosi się do tego, konkretnego przypadku, bo obowiązuje go tajemnica skarbowa. Twierdzi, że może mówić jedynie ogólnie o zasadach. Pokazuje orzecznictwa sądów (w tym Naczelnego Sądu Administracyjnego), do których trafiały podobne sprawy. Niestety, we wszystkich przypadkach prawo stawało po stronie urzędów skarbowych.
- Te wydatki nie muszą być udokumentowane rachunkami, ale powinny być poniesione w danym roku podatkowym i fakt ich poniesienia należy przynajmniej uprawdopodobnić - wyjaśnia naczelnik Jurewicz.
Trzeba przedstawić np. zaświadczenie o odbytych zabiegach, a w przypadku przewodników podać ich nazwiska. - Przecież jak wskażę przewodnika, to do jego zeznania podatkowego też się "przyczepią" - mówi pani Krystyna. - Skarbówka wzięła się za szukanie pieniędzy i szuka ich u biednych ludzi... Lepiej wzięłaby się za prawdziwych aferzystów.
Wszyscy niewidomi, których pani Krystyna zna, w podobny sposób robili zeznania. Czy będą musieli oddać pieniądze?
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?