Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sylwia Karolak - z Rogoźna do polonistyki w Collegium Maius

Alicja Durka
Alicja Durka
Sylwia Karolak związana była z Rogoźnem od urodzenia aż do trzeciego roku studiów. To tam zachwyciła się językiem polskim, literaturą i poezją. Teraz jest jedną z najbardziej lubianych i docenianych przez studentów pracownic Uniwersytetu Adama Mickiewicza.

Sylwia Karolak jest wicedyrektorką do spraw dydaktyki na Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej. Na co dzień prowadzi zajęcia ze studentami filologii polskiej. Swoim podejściem i zaangażowaniem zachęca przyszłych polonistów do pracy i zgłębiania literatury.
Przygoda z uniwersytetem rozpoczęła się oczywiście od egzaminów.
- Jak wybierałam studia, to kierowałam się tym, co lubiłam w liceum. To nie było jednak takie proste, myślałam też o prawie i psychologii. Prawda jest jednak taka, że od samego początku filologia była dla mnie pierwszym wyborem. Do dzisiaj pamiętam ten moment, kiedy przyszła decyzja o tym, że zdałam egzaminy i jestem przyjęta na studia. W związku z tym, że tak dokładnie pamiętam tę chwilę, to wydaje mi się, że był to dla mnie ważny moment. Kopert z innych kierunków nie pamiętam, więc to było dla mnie kluczowe. Jeśli się wahałam, to wynikało z młodości i niepewności co do moejej przyszłości - wspomina Sylwia Karolak.
Na czwartym roku przyszła polonistka zdecydowała się na drugi kierunek, jakim była filozofia. Wtedy też na stałe pożegnała się z Rogoźnem przeprowadziła się do Poznania. Od tego czasu odwiedza swoje rodzinne miasto tylko przy okazji spotkań z bliskimi.
Po studiach magisterskich wiele osób decyduje się na pracę zawodową i skupia się na wykorzystywaniu swojej wiedzy w wybranej dziedzinie lub wybiera inny sposób życia. Pozostawanie na uczelni jest rzadkością.
- Gdy człowiek jest młody, to nie podejmuje decyzji sam. W moim przypadku to było tak, że kiedy skończyła się obrona mojej pracy magisterskiej, to zaproponowano mi studia doktoranckie. Promotorką była profesor Barbara Sienkiewicz, a recenzentem profesor Przemysław Czapliński i to oni uznali, że byłaby to dobra decyzja. Ja pamiętam, że byłam zdziwiona, ale szczęśliwa, że pomyśleli o mnie w ten sposób. Ja sama zawsze łączyłam swoją przyszłość z polonistyką - opowiada polonistka.
Po zdanych egzaminach na studia doktoranckie, wszystko potoczyło się już samo i bardzo szybko. Studia trwały kolejne cztery lata i w tym czasie kobieta napisała pracę i urodziła swojego pierwszego syna. Jak można się spodziewać, wymagało to od młodej kobiety ogromnego zaangażowania i pracy.
Na szczęście udało się jej to wszystko połączyć, więc gdy ogłoszono konkurs na etat na uczelni, kobieta była gotowa do pracy i udało się jej ją zdobyć. Od tego czasu wydała już dwie książki i przekazała swoją wiedzę setkom studentów, którzy bardzo doceniają jej pracę, co widać, bo studenci często wracają i zapisują się na kolejne zajęcia. Sale często są przepełnione, a grupy muszą być powiększane, by wszyscy zainteresowani mogli uczęszczać na wykłady i konwersatoria.

TRUDNOŚCI I SATYSFAKCJA

Największą trudność sprawia dr Sylwii Karolak nauczanie. Mimo wielokrotnych zapewnień studentów, a także innych prowadzących, kobieta nieustannie stara się znaleźć kolejne sposoby, które pomogą jej w najlepszy sposób przekazać wiedzę , która pozostanie z nimi na dłużej niż tylko do egzaminu.
- Najtrudniejsza jest dla mnie dydaktyka, dlatego że chciałabym przekazać studentom jak najwięcej wiedzy. Czasem wychodzi mi to lepiej, czasem gorzej. Tym martwię się chyba najbardziej, najczęściej i to jest dla mnie najtrudniejsze i najbardziej czasochłonne - opowiada 36-latka.
Największą satysfakcję dają jej właśnie studenci. Szczególnie ważne są dla niej momenty, w których widzi, że jej podopieczni i podopieczne znają odpowiedzi na pytania egzaminacyjne i potrafią dyskutować na tematy, które wcześniej były im obce,
- To, co jest najlepsze, to świadomość, że mam takich ludzi, których mogę spokojnie nazwać moimi studentami. Oni chodzą na moje zajęcia, są grupy studenckie, ja się z nimi spotykam. Po ich sukcesach wiem, że moja praca została wykonana i warto było się stresować i ma to sens - wyznaje kobieta.

PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ

Mimo dużych sukcesów na polu zawodowym, Sylwia Karolak nie zamierza spoczywać na laurach. Już niedługo wyjdzie druga książka pt. ,,Spory o kamienie na Szaniec Aleksandra Kamińskiego’’. Nie jest to jednak książka Habilitacyjna. W planach ma napisać swoją pracę jak najszybciej. Jako obszar swoich badań wybrała sposób, w jaki pisarki opowiadały o II wojnie światowej, czyli o perspektywie kobiecej tamtych czasów. Nie zdradza jeszcze szczegółów, bo te chce dopracować i opublikować jako skończone i kompletne dzieło.

CZAS WOLNY I ODPOCZYNEK

Cały swój wolny czas stara się poświęcić swojemu ośmioletniemu synowi.
- Spędzanie czasu z moim dzieckiem jest dla mnie podstawowe zadanie. Obowiązek i przyjemność, bo ja ciągle mam wrażenie, że jestem w niedoczasie i za mało czasu z nim spędzam - zdradza mama ośmiolatka.
Poza tym, Sylwia Karolak przepada za spacerami, kolacjami w ciekawych restauracjach i oglądaniem seriali.
Nie przypadkiem nie pada tutaj kwestia czytelnictwa. Książki i artykuły są dla polonistki częścią pracy.
- Od dawna nie czytam już dla przyjemności. Nie mam na to czasu, nie wiem, czy jestem jeszcze w stanie się czymś zachwycić. Przeczytałam już tak dużo, że nie pamiętam kiedy coś zrobiło na mnie ogromne wrażenie, dlatego trudno jest mi mówić o ulubionych książkach. Najbardziej cenię lektury mojego dzieciństwa, książki, które mnie ukształtowały, także emocjonalnie. Wszystko, co czytałam później, było tylko uzupełnieniem tej bazy, która stworzona była na początku - dodaje Sylwia Karolak.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto