Niemal doszczętnie spalony budynek mieszkalny to efekt pożaru, który szalał w nocy z soboty na niedzielę we wsi Stare Bojanowo pod Kościanem. Obeszło się bez ofiar, ale mieszkająca w domu rodzina przynajmniej na pewien czas straciła dach nad głową.
Pożar wybuchł przed drugą w nocy. W płomieniach stanął pokój na piętrze budynku. W tym czasie na parterze przebywało rodzeństwo - 16-letni chłopak i jego o cztery lata młodsza siostra. Obydwoje zdołali opuścić dom jeszcze przed przybyciem na miejsce straży pożarnej.
- Pożar szybko się rozprzestrzeniał. Zagrożone były sąsiednie budynki. Akcja była tym trudniejsza, że początkowo nie mogliśmy wejść do płonącego domu. Nie mieliśmy potwierdzenia, że został tam odcięty prąd - informuje Andrzej Ziegler, rzecznik prasowy kościańskiej straży pożarnej.
Ostatecznie ogień udało się ugasić po piątej rano. Dom nie nadaje się do zamieszkania. Strażacy rozebrali dach, spalił się także strop nad jednym z pomieszczeń na parterze. Burmistrz zaproponował rodzinie lokal zastępczy. Ta jednak póki co zdecydowała się zamieszkać u krewnych.
Prawdopodobną przyczyną pożaru była awaria urządzenia elektrycznego.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?