Problem w tym, że stadion jest w tej chwili wielkim placem budowy, a widzowie muszą bezpiecznie dotrzeć na swoje miejsca i bez obaw opuścić obiekt. Trzy dni przed starciem z „Pasami” wejście na II trybunę, gdzie ma zasiąść sześć tysięcy widzów przypomina błotnisty tor przeszkód. Tylko trochę lepiej wygląda sytuacja przy IV trybunie, choć o jakimkolwiek komforcie nie może być mowy. Organizatorzy i budowlańcy zapewniają jednak, że wszystko jest OK.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z inspektorem nadzoru budowlanego – wyjaśnia Radosław Sołtys, specjalista do spraw organizacji i bezpieczeństwa Lecha Poznań. – Wszystkie jego uwagi zostały uwzględnione zarówno przez Hydrobudowę, jak i przez klub. Nie da się uniknąć kilku niedogodności, ale wszystkie standardy bezpieczeństwa zostaną zachowane – zapewnia Sołtys.
– Mogę zapewnić, że droga do II trybuny zostanie utwardzona – mówi kierownik budowy Andrzej Michalski. – Przejście zostanie odpowiednio ogrodzone i oznakowane. Na wypadek nagłych zdarzeń będzie wygospodarowane dodatkowe przejście ewakuacyjne w kierunku ulicy Miczurina. Zdążymy na pewno zakończyć te prace do piątku – dodaje Andrzej Michalski. W piątek bowiem na Bułgarskiej odbędzie się spotkanie wszystkich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Dopiero wtedy prezydent Poznania wyda zgodę na organizację meczu.
– Nie mam żadnych obaw, że tej zgody nie będzie. Dodam, że malowane są już linie na boisku, a wokół murawy zostanie położona kostka brukowa. Odebraliśmy również oświetlenie, więc mogę powiedzieć, że na sobotę jesteśmy gotowi – zapewnia kierownik budowy stadionu.
Kibice, którzy chcą przyjechać na mecz samochodem, muszą się liczyć, że bardzo trudno będzie znaleźć miejsce parkingowe w promieniu kilkuset metrów wokół stadionu. Niemal cały parking przy ul. Bułgarskiej zajęty jest przez budowniczych. Składowane są tam elementy konstrukcji stadionu. Nawet VIP-y będą miały kłopoty z dojazdem pod IV trybunę, bo stoją tam wielkie dźwigi, a wkrótce budowane będą dwa duże zbiorniki mające odbierać wodę z dachu stadionu. A przecież trzeba zostawić miejsce na dojazd służb porządkowych, karetek pogotowia, straży pożarnej, policji . Od strony ulicy Ptasiej będą mogły wjeżdżać tylko wozy telewizji i pojazdy uprzywilejowane.
– Apelujemy, by korzystać z komunikacji miejskiej. Niedogodności, na jakie są skazani kibice, mają charakter tymczasowy. Musimy wszyscy jakoś przez to przebrnąć. Uważamy, że lepiej oglądać mecze w gorszych warunkach i z ograniczeniami, ale na własnym stadionie, niż jeździć do Wronek – podkreśla Henryk Szlachetka, dyrektor ds. bezpieczeństwa i organizacji poznańskiego klubu.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?