Środa Wlkp.: PO odpowiada na zarzuty o korupcję

Jan Buczkowski twierdzi, iż chciano się go pozbyć ze struktur PO w Środzie, ponieważ w wyborach do władz regionalnych poparł Waldy Dzikowskiego. Władzę po nim miał przejąć Szymon Wachowiak, do niedawna jeszcze poznański radny. Według Buczkowskiego Wachowiak oraz Bartosz Wieliński mieli go korumpować politycznie. W zamian za ustąpienie z funkcji miał mieć obiecaną posadę w jednej z rad nadzorczych.

– Kiedy złożono mi tę propozycję, ustawiłem telefon na głośnomówiący i poprosiłem, aby powtórzyli ją jeszcze raz. Usłyszeli ją także inni członkowie zarządu PO w Środzie – mówi Buczkowski. Tę wersję potwierdziło trzech innych działaczy tej partii, którzy podobnie jak on zostali ostatnio wykluczeni z szeregów partii.

– Taki zarzut zawsze jest poważny – mówi Rafał Grupiński, szef wielkopolskich struktur PO. – Jeśli rzeczywiście do tej propozycji doszło we wrześniu, to dlaczego wówczas pan Buczkowski nie zawiadomił prokuratury? Gdy teraz, po kilku miesiącach, z tym występuje, to brzmi to mało wiarygodnie.

Buczkowski twierdzi, że nie zgłosił sprawy do prokuratury, ponieważ według niego za podobne propozycje nie grozi odpowiedzialność karna. – W pier-wszym momencie śmialiśmy się z tego, ponieważ wiedzieliśmy, że Wachowiak nie jest w stanie mi tego zagwarantować – dodał Buczkowski. Teraz postanowił sprawę ujawnić, aby pokazać jak nowe władze regionalne PO traktują działaczy, którzy nie poparli Rafała Grupińskiego.

– W wyborach głosowało ponad 1,5 tysiąca delegatów. Bucz-kowski dysponował czterema mandatami – mówi Grupiński. – Nie byłem w stanie stwierdzić jak oni będą głosowali. Poza tym nie dysponował on taką siłą, która uzasadniałaby jakiekolwiek pertraktacje.

Buczkowski zaapelował do Donalda Tuska, aby ten przyjrzał się działaniom Zarządu Regionalnego PO i wyciągnął konsekwencję wobec Rafała Grupińskiego, Leszka Wojtasiaka, czy Tomasza Kałużnego. Pod je-go pismem podpisało się 6 innych działaczy ze Środy, którzy zostali wykluczeni z PO.