Na drogach coraz częściej można zauważyć samochody z dwoma antenami. To znak, że po kilkuletniej przerwie znów zapanowała moda na CB radia. Jak się okazuje korzystają z tego złodzieje, którzy włamują się do aut wyposażonych w takie urządzenia.
– To nie jest wcale drogi sprzęt. Wystarczy jakieś 300 złotych. Używany można dostać jeszcze taniej, a dzięki temu nie trzeba bać się policyjnych kontroli i wysokich kar za przekroczenie prędkości – tłumaczy Tomasz Bartkowiak, który codziennie przejeżdża kilkadziesiąt kilometrów i za pośrednictwem CB dowiaduje się o patrolach drogówki.
Montaż to tylko chwila
Nic więc dziwnego, że mechanicy zajmujący się montażem na brak klientów narzekać nie mogą. Zdarza się, że rezygnują z innych napraw i oferują tylko zakładanie CB radia.
– Mamy do tego podwykonawcę – przyznaje Waldemar Walkowiak, właściciel jednego ze śremskich warsztatów. – Sprzedajemy tylko nowe CB radia, bo z używanymi różnie bywa. Nigdy nie wiadomo z jakiego źródła pochodzą, a tak klient dostaje gwarancje na sprzęt. Oczywiście można przyjechać ze swoim urządzeniem – dodaje mechanik.
Jeśli ktoś kupuje na własną rękę powinien pamiętać, że w Polsce odbiera się na innych falach i jeśli radio nie ma możliwości przestrojenia, to działać nie będzie.
Złodzieje czają się przy blokowiskach
Niestety, kierowcy w Śremie zbyt długo się nim nie nacieszą, bo w większości CB radia stają się łupem złodziei. Kupując radio i antenę można więc liczyć na szczęście albo na to, że garaż uchroni nas przed kradzieżą. Od końca ubiegłego roku dyżurny policji bardzo często otrzymuje zgłoszenia o włamaniach, których łupem padały CB radia. Auta z wybitą szybą i bez radia znajdowali kierowcy, którzy swoje pojazdy zostawili przy ulicach: Kopernika, Paderewskiego czy Konstytucji 3 Maja, czyli przy blokowiskach. Wszystkich włamań dokonano na tak zwaną „porcelankę” – najpierw wybijano szybę, a potem wchodzono do środka.
Znaleźli złodzieja i jego łupy
Sekcja kryminalna nad złapaniem złodzieja bądź złodziei pracowała blisko pół roku. Wreszcie otrzymała informację dotyczącą młodego mężczyzny, który w nocy w Manieczkach (gm. Brodnica) włamał się do nissana i porwał z niego torebkę z telefonem w środku. Sprawcę udało się zatrzymać niedługo po sygnale informatora. Trafił do Policyjnej Izby Zatrzymań. Okazało się, że młodzieniec zajmował się kradzieżą CB i radioodtwarzaczy z samochodów stojących na niestrzeżonych parkingach w Śremie i okolicy. Proceder ten ciągnął się od października ubiegłego roku. Wplątanych było w niego mnóstwo osób, którym postawiony zostanie zarzut paserstwa, ponieważ kupowali od niego sprzęt podejrzanego pochodzenia.
– Część skradzionych przedmiotów udało się odzyskać i trafią one do swoich prawowitych właścicieli – informowała kom. Ewa Kasińska, oficer prasowy KPP Śrem.
Niestety po wakacjach problem powrócił. Parę dni temu odnotowano kolejną kradzież. Tym razem do mondeo zaparkowanego przy ulicy Okulickiego. Właściciel auta stracił około 700 złotych. •
Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [
ZAMÓW TERAZ SMS-em!](http://www.prasa24.pl)
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
