W bardzo zabawny sposób opowiadał on lokalnym czytelniczkom o swojej przygodzie z pisarstwem, polskim rynku wydawniczym i sposobie, w jaki tworzy książki.
– Wszystko tak naprawdę zaczęło się od notatnika, który otrzymałem parę lat temu od mojej ówczesnej narzeczonej, a dzisiejszej żony, w którym zapisałem luźną myśl: „co by się stało, gdyby w kamienicy przy ulicy Szkolnej w Nowej Soli została zamordowana kobieta ?” – mówił Koziołek.
Potem – jak przekonywał autor – były i kolejne „luźne myśli”, z których w końcu zrodziła się powieść sensacyjna – „Droga bez powrotu”.
Dziś Koziołek ma na swym koncie 5 publikacji, w tym: kryminał skandynawski, thriller oraz powieść sensacyjno – przygodową. Sam zwykł zresztą żartować z tych klasyfikacji.
– Dopiero, gdy napiszę jakąś książkę, a następnie ona trafi do recenzji, wtedy dowiaduję się, jaki nurt literatury uprawiam – mówił z uśmiechem Krzysztof Koziołek – Jestem samoukiem. Piszę tak, jak sam lubię czytać, a więc akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Nie lubię dłużyzn, które są tak charakterystyczne dla kryminałów skandynawskich – dodał.
Zwykł mówić o sobie, że jest kryminalistą bez wyroku.
Więcej na ten temat w kolejnym numerze Tygodnika "Dzień Szamotulski"
iPolitycznie - Szynkowski o zaangażowaniu filmu Holland w kampanię
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?