– Nie dopatrzyliśmy się złamania prawa ani przez burmistrza, ani przez stowarzyszenie – mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance. – To, że pieniądze z reklam trafiały na konto stowarzyszenia, nie było działaniem na szkodę gminy.
A o to właśnie swojego byłego pryncypała oskarżył były skarbnik złotowskiego ratusza. Burmistrz od samego początku całą sprawę uważał za jedno wielkie nieporozumienie.
– W końcu stowarzyszenie zostało powołane do organizowania tej imprezy i każda złotówka, która trafiała do ich kasy, była przeznaczona na ten właśnie cel – wyjaśniał Stanisław Wełniak.
Aby jednak uciąć wszelkie spekulacje na ten temat i uniknąć następnych donosów, zmieniono w tym roku zasady przepływu pieniędzy z reklam. Na wniosek burmistrza 90 tys. złotych zarobionych podczas ubiegłorocznej edycji trafiło do miejskiej kasy. Trafiły do niej również wpływy z reklam z tegorocznej imprezy.
Umorzenie śledztwa właśnie teraz jest z pewnością na rękę burmistrzowi, który ubiega się o następną kadencję. Gdyby usłyszał zarzuty, jego pozycja w wyścigu do fotela byłaby z pewnością znacznie osłabiona.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?