MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Serbowie powinni grać w piłkę, a nie fantazjować

Janusz Basałaj
Po eliminacyjnym meczu z Belgami, wygranym przez Polskę 1:0, nagle okazało się, że ktoś dzwonił do kapitana naszej reprezentacji Polski Jacka Bąka proponując mu sprzedaż meczu w Brukseli.

Po eliminacyjnym meczu z Belgami, wygranym przez Polskę 1:0, nagle okazało się, że ktoś dzwonił do kapitana naszej reprezentacji Polski Jacka Bąka proponując mu sprzedaż meczu w Brukseli. Śmieszna afera, która zdaje się umarła śmiercią naturalną. Teraz Nenad Kovacević, piłkarz reprezentacji Serbii, oskarża Polaków, że kupili mecz z Kazachstanem za milion euro.

– Tylko milion, a dlaczego nie dwa...? – śmieje się były trener Legii Warszawa, Dragomir Okuka. Drago, obecnie szkoli piłkarzy cypryjskiej Omonii Nikozja i pilnie śledzi (przez internet) belgradzką prasę i jakoś nie mógł znaleźć wzmianki na temat rewelacji piłkarza RC Lens. – Pamietam Nenada jako kapitana Crvenej Zvezdy zanim odszedł do francuskiego klubu. Zawsze wydawał mi się zrównoważony... – dziwi się całej sprawie Okuka.
Kapitan Legii, Aleksandar Vuković, wskazuje na pismo, które to opublikowało: – Belgradzki Kurir to brukowiec, przy którym nasze polskie bulwarówki są grzecznymi gazetami. Sensacje, afery, seks, zabójstwa, wielkie pieniądze to tematy, które tam zawsze można znaleźć. Ja nie przywiązuje wagi do takich rewelacji... – stara się bagatelizować cały problem Vuko.
Kiedy narzeczona kapitana Legii przylatuje odwiedzić Aleksandara w Warszawie, to ma obowiązek przywieźć sportowe gazety z Serbii. Ale tylko sportowe! – Czytam tylko merytoryczne artykuły o tym jak grała nasza reprezentacja i myślę, że to my, Serbowie, mamy obowiązek patrzeć na to jak gramy, a nie zwracać uwagę na Polaków i fantazjować – mówi Vuković.
Kapitan stołecznej jedenastki nie stara się usprawiedliwiać Kovacevicia, choć w jego wypowiedzi znajduje jakąś myśl: – Sądzę, że Nenad mówiąc takie słowa [o ile je wypowiadał!] odnosił się do swych doświadczeń. Otóż, jakby to powiedzieć... W Serbii czy też innych krajach byłej Jugosławii, jeśli dochodziło do takich rzeczy jak awaria światła na stadionie lub przerywano mecz na kilkadziesiąt minut z powodu chuliganów, to zwykle po takiej przymusowej przerwie zepół, który przegrywał, zaczynał grać lepiej i często bywało, że zwyciężał. Taka przerwa to okazja do rozmów na różne tematy... Co wcale nie znaczy, że można rzucać oskarżeniami bez dowodów – dziwi się rodakowi Vuković.
Okuka uważa, że Serbia ma małe szanse na awans do finałów Euro 2008. Nie chce tego głośno mówić, ale zdaje się, że jest jednym z tych, którzy nie uważają, by zostawienie selekcjonera Javiera Clemente w kadrze Serbii było zasadne. Były trener Legii po mistrzostwach świata w 2006 był murowanym kandydatem na stanowisko trenera reprezentacji Serbii. Jednak to co było murowane, zamieniło się w pył, bo zatrudniono Clemente. Opinia publiczna jest przeciw Hiszpanowi, ale dyrektor sportowy federacji serbskiej Zoran Mirković ciagle jednak stawia na Baska.
– Jestem pewien, że Polska awansuje do finałów Euro już po meczu z Belgią w Chorzowie. Bardzo żałuję, że nie będzie o tym decydowało ostatnie spotkanie z Serbią w Belgradzie. Jaki to byłby wielki mecz! I to na naszej Marakanie... – ekscytował się Okuka.

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

ZAMÓW TERAZ SMS-em!

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto