Funkcjonariusz, który do sądu pozwał swojego byłego komendanta, w policji służy od 13 lat. W 2010 roku pracował jako detektyw. Chciał przenieść się do komendy wojewódzkiej w Poznaniu i o ewentualną zgodę najpierw zwrócił się do poznańskiego kierownictwa. To, zdaniem policjanta, nie spodobało się komendantowi jego jednostki, Mirosławowi Żabińskiemu. Policjant nie dostał zgody na przejście do Poznania, a chwilę później został zdegradowany na funkcjonariusza prewencji. W trakcie procesu próbował udowodnić, że kierownictwo wydało m. in. zakaz zabierania go do radiowozu podczas, gdy na zewnątrz panowały ciężkie warunki atmosferyczne. W sądzie przedstawił nagrania rozmów z kolegami z jednostki. Słychać na nich, jak mężczyźni mówią o zakazie oraz o twardych rządach komendanta. Ale przed sądem przesłuchani funkcjonariusze, którzy w dalszym ciągu pracują w szamotulskim posterunku, wyparli się swoich słów, twierdząc, że mówili to, co ich kolega chciał usłyszeć.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?