Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznaniacy w środku zawieruchy. Film

Elżbieta Sobańska, Współpraca Agnieszka Smogulecka, Robert Domżał
W czwartek pogoda wymusiła na kierowcach cierpliwość na drogach
W czwartek pogoda wymusiła na kierowcach cierpliwość na drogach Janusz Romaniszyn
Cały sprzęt do odśnieżania nie wystarczył, aby ulice Poznania były czarne. W czwartek każdy radził sobie jak mógł: tramwaje i autobusy miejskie miały opóźnienia, kierowcy stali w korkach, a piesi brnęli przez zaśnieżone chodniki. Wczoraj rano widok szuflujących był powszechny. Przed niektórymi domami pracowały całe rodziny. Zdarzały się jednak, jak na Grunwaldzie, nieodśnieżone fragmenty chodników – tam piesi, zamiast brnąć po kolana w śniegu, chodzili ulicami.

– Wczoraj tylko przypominaliśmy o odśnieżaniu chodników – mówi Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu. – Zdajemy sobie sprawę, że w czasie ciągłych opadów trudno utrzymać czystość na chodnikach. Jednak dziś nikt już nie powinien liczyć na wyrozumiałość, posypią się mandaty.

ZOBACZ FILM Z ZIMY W POZNANIU

WIELKOPOLSKA POD ŚNIEGIEM - ZOBACZ W SERWISIE GLOS.TV

Jeszcze w nocy ze środy na czwartek jeździły specjalne tramwaje techniczne, które odśnieżały tory, mimo to rano nie obeszło się bez kilku niegroźnych – na szczęście – zdarzeń. Na rondzie Starołęka i na skrzyżowaniu ulic Fredry, Gwarnej i Miel-żyńskeigo wykoleiły się tramwaje, a zaspy zablokowały dojazd na pętlę Wilczak. Na ponad godzinę przejazd „Pestki” zablokował wóz firmy sprzątającej, który podjechał zbyt blisko przystanku w rejonie ulicy Kurpińskiego. Pojazd wywrócił się, a z naczepy wysypało się pół tony piasku.

Potem trasy były przejezdne, ale tramwaje jeździły wolniej. Podobnie było z autobusami.
– Rozkład jazdy nie istnieje, bo przy tej pogodzie autobusy jadą bardzo wolno – mówi Krzysztof Książyk, dyrektor przewozów autobusowych MPK. – Rano wszystkie autobusy wyjechały na ulice, ale warunki pogodowe sprawiły, że uruchomiliśmy kolejne siedem. Na szczęście obyło się bez kolizji.
Tego dnia także kierowcy jeździli zdecydowanie wolniej niż zazwyczaj. Efekt? W Poznaniu i powiecie, do godziny 9, policję powiadomiono o dwóch kolizjach i potrąceniu w Bolechowie Starym.

– Pogoda jest fatalna, ale kierowcy zachowują się bardzo rozsądnie – podkreśla Józef Klimczewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. – Jeżdżą powoli, co wpływa na bezpieczeństwo. Możemy tylko prosić kierowców, by byli nadal bardzo ostrożni przy przejściach dla pieszych bez sygnalizacji świetlnych, a pieszych – by widząc, że policjanci kierują ruchem, reagowali na ich polecenia.

Policjanci drogówki od rana byli w gotowości. Byli przygotowani na obsługę stłuczek, kierowanie ruchem w razie awarii sygnalizacji. To się przydało: musieli m.in. usprawniać zjazd z wiaduktu górczyńskiego, na którym było bardzo ślisko.

Apel do zmotoryzowanych poznaniaków wystosował też zastępca prezydenta Poznania.
– Proszę kierowców, aby w ramach wzajemnej pomocy zabierali mieszkańców, którzy stoją na przystankach – mówi Mirosław Kruszyński. – Ze względu na pogodę w czwartek oraz dzisiaj do godziny 10 przejazd komunikacją miejską jest bezpłatny. Dziś nie płacimy też za postój w płatnej strefie.

Ponadto straż miejska zawiesza kontrole fotoradarowe, bo kierowcy z pomocą... sił natury jeżdżą wolniej. Poza wyraźnymi nieprawidłowościami będą bardziej wyrozumiali z karaniem i dotkliwymi blokadami na koła, bo śnieg utrudnia parkowanie. Sprawdzać będą też koperty inwalidzkie, które często przysypywane są śniegiem. Po nocnych opadach śniegu trudno było się poruszać po drogach powiatu poznańskiego. Nie pomogło to, że do odśnieżania skierowano 32 pługopiaskarki. W gminie Rokietnica i Tarnowo Podgórne autobusy miały duże opóźnienia.

– Jezdnie były zasypane śniegiem, autobusy jeździły wolniej niż zwykle. Do godz. 10 większość kursów była spóźniona. Wprowadziliśmy dodatkowe autobusy, żeby ludzi dowieźć do Poznania – mówi Lesław Spochaczyk ze spółki RokBus. Najtrudniej było przejechać odcinki między Rokietnicą a Przybrodą oraz z Żydowa do Rokietnicy.

– Droga Żydowo-Rokietnica jest utrzymywana w standardzie IV, który wymaga, aby jezdnia była odśnieżona na całej szerokości. W nocy odcinek był odśnieżany, jednak wzmożone opady spowodowały, że w czwartek rano ruch był utrudniony, dlatego od rana na tym odcinku pracował sprzęt odśnieżający. Po godzinie 10 droga była przejezdna – wyjaśnia Katarzyna Wozińska, rzecznik Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu.

Na pracę drogowców narzeka Sylwester Juszczak, dyspozytor spółki TPbus z Tarnowa Podgórnego. Tam najtrudniej było przejechać z Lusowa do Jankowic.
– Nieprzejezdne były odcinki dróg powiatowych. Korkuje się droga 92 w okolicach Wichrowej,
TIR-y nie są w stanie pokonać podjazd – mówi Juszczak.
Kłopoty były też w Stęszewie, gdzie zablokowane zostało rondo w ciągu drogi Poznań–Wrocław. Do kierowców apelują też strażacy.

– Nie wyjeżdżajmy w trasę niesprawnymi i nieodśnieżonymi pojazdami. Kto musi jechać, powinien zabrać ze sobą na wszelki wypadek koc, termos z ciepłym napojem. Przed rozpoczęciem podróży trzeba napełnić zbiornik paliwa do pełna. Nie wjeżdżajmy na drogi, na których widzimy zaspy – mówi st. kpt. Sławomir Brandt z KW PSP w Poznaniu.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto