Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Żołnierze trafili do aresztu

Łukasz Cieśla, Wanda Then
Aresztowani żołnierze zasłaniali twarze. Otuchy dodawali im najbliżsi, którzy przyjechali do sądu w Poznaniu. Fot. S. Seidler
Aresztowani żołnierze zasłaniali twarze. Otuchy dodawali im najbliżsi, którzy przyjechali do sądu w Poznaniu. Fot. S. Seidler
Siedmiu żołnierzy podejrzewanych o ostrzelanie afgańskiej wioski zostało aresztowanych na trzy miesiące. Wojskowy Sąd Garnizonowy w Poznaniu uznał, że dowody gromadzone przez prokuraturę uprawdopodobniają popełnienie ...

Siedmiu żołnierzy podejrzewanych o ostrzelanie afgańskiej wioski zostało aresztowanych na trzy miesiące. Wojskowy Sąd Garnizonowy w Poznaniu uznał, że dowody gromadzone przez prokuraturę uprawdopodobniają popełnienie przez nich przestępstwa. Sąd uważa też, że zachodzi obawa matactwa.

Z naszych informacji wynika, że jednym z dowodów w sprawie są zdjęcia satelitarne, które przekazali polskim prokuratorom Amerykanie. W aktach śledztwa nie ma za to rzekomego filmu, który zaraz po ataku miał nakręcić swoją komórką jeden z żołnierzy. Prokuratura nie widziała takiego filmu. Potwierdził nam to jeden z oficerów znających szczegóły postępowania. Afgańską wioskę prawdopodobnie sfilmowali jednak funkcjonariusze żandarmerii, którzy przyjechali do niej kilkadziesiąt minut po ostrzale.

Żaden z żołnierzy nie przyznał się do winy. Obrońca dwóch podejrzanych, mecenas Jakub Kolańczyk, zapowiedział już zażalenie na wczorajszą decyzję sądu o aresztowaniu. Jego zdaniem cała sprawa jest bardzo dziwna. Ma o tym świadczyć to, że zarzuty zabicia Afgańczyków postawiono żołnierzom dopiero po prawie trzech miesiącach od strzelaniny.
- Gdyby okazało się, że doszło do mataczenia w sprawie, na ławie oskarżonych powinni zasiąść również przełożeni zatrzymanych żołnierzy - stwierdził mecenas Kolańczyk.

Na razie wśród aresztowanych są tylko ci żołnierze, którzy brali udział w akcji. Wszyscy 16 sierpnia po południu pojechali w okolice wioski Nangar Khel. W wyniku ostrzału z moździerzy i karabinu maszynowego zginęło sześciu cywilów, w tym dzieci, a trzech zostało ciężko rannych.

Jak ustaliliśmy, jednym z zatrzymanych jest kapitan Olgierd C., który był dowódcą bazy w Afganistanie. Oprócz niego wśród podejrzanych jest jeszcze trzech oficerów i trzech starszych szeregowych. –Mój syn pojechał na miejsce, bo dostał taki rozkaz – mówił wczoraj w Poznaniu ojciec jednego z aresztowanych żołnierzy, pułkownik rezerwy z Krakowa. – Rano w okolicach wioski doszło do ataku Talibów na wozy amerykański i polski. Nasz patrol po kilku godzinach pojawił się na miejscu strzelaniny. Otworzyli ogień po wcześniejszym rozpoznaniu wywiadowczym. Tę wersję potwierdza Jan Kurnik, teść innego zatrzymanego. Na temat akcji 16 sierpnia rozmawiał z kolegami zięcia. – Był rozkaz otworzenia ognia od dowódcy patrolu. On takie polecenie dostał z bazy. Strzelali z odległości dwóch kilometrów. Skąd mieli wiedzieć do kogo? Tym bardziej że powiedziano im, że w wiosce byli Talibowie – zapewnia. Wszyscy żołnierze służyli w 18. Batalionie Desantowo - Szturmowym w Bielsku-Białej. Na 23 listopada wyznaczono termin oficjalnej uroczystości powitalnej w macierzystej jednostce.

Tymczasem we wtorek rodzinami i miastem wstrząsnęły szokujące informacje o zatrzymaniach. Rodziny mają za złe wojsku, że do ich mieszkań wtargnęli wówczas zamaskowani żandarmi. Przez kilka godzin, na oczach dzieci, przeszukiwali pomieszczenia. Krewni zatrzymanych mają także żal do polskiego rządu. Jeden z żołnierzy po przesłuchaniu w prokuraturze w Poznaniu powiedział swojemu obrońcy, że wolałby zginąć w Afganistanie, niż wrócić do kraju i zostać potraktowany jako zbrodniarz wojenny.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto