Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Osiedle Maltańskie to bomba ekologiczna dla miasta

Beata Marcińczyk
Łatane gruzem dziury w uliczkach, brak jakichkolwiek zasad bezpieczeństwa, unoszący się nieprzyjemny zapach – wizytówką Poznania 2012? - fot. Andrzej Szozda
Łatane gruzem dziury w uliczkach, brak jakichkolwiek zasad bezpieczeństwa, unoszący się nieprzyjemny zapach – wizytówką Poznania 2012? - fot. Andrzej Szozda
Osiedle Maltatńskie to problem – okazuje się, że nie tylko dla miasta i parafii pod wezwaniem Świętego Jana Jerozolimskiego, która jest właścicielem gruntów. Najstarsza część wodociągu ma ponad siedemdziesiąt lat.

Osiedle Maltatńskie to problem – okazuje się, że nie tylko dla miasta i parafii pod wezwaniem Świętego Jana Jerozolimskiego, która jest właścicielem gruntów. Najstarsza część wodociągu ma ponad siedemdziesiąt lat. Nowsza, którą mieszkańcy budowali własnym sumptem, jak zresztą wszystko na osiedlu, powstała w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku.

Całe osiedle, na którym mieszka około siedmiuset osób (nie wiadomo dokładnie ile, gdyż mieszkańcy niektórych działek ciągle się zmieniają) nie jest skanalizowane. Nasze obawy potwierdza Aquanet. Większość mieszkańców ma szamba. Udowadnia to nieprzyjemny zapach, który unosi się nad osiedlem. Ale są tu i tacy lokatorzy, którzy ich nie mają. Twierdzą, że korzystają ze wspólnego z sąsiadem. Nie wszyscy też podpisali umowy z firmami Astra i Sita na wywóz śmieci.
– Ogólnie można mówić, że szamba ludzie mają – mówi Ryszard Zarzeczny, przewodniczący Rady Osiedla . Podobnie, jak inni mieszkańcy, z którymi rozmawiam, nie chce za wiele mówić o „smrodliwym” temacie.
– Ja mam szambo – wskazuje betonową płytę na trawniku, mieszkaniec jednego z lepiej wyglądających domków.
– My mamy na spółkę z sąsiadem – tłumaczy inny. Kilka metrów dalej ślizgam się na czymś, co na pewno nie jest deszczówką.
– Tylko nieliczni nie mają szamb – broni pozycji osiedla R. Zarzeczny. – Na pewno mają podłączone toalety.

Kontrolę dokumentów potwierdzających opłaty za wywóz straż miejska przeprowadziła około dwóch lat temu.
– Tam jest duży problem – mówi Przemysław Piwecki ze straży miejskiej. – Mieszkańcy otrzymywali mandaty, a kilka spraw nawet trafiło do sądu – dodaje.
Przewodniczący Rady Osiedla przyznaje, że niektórzy mieszkańcy tzw. pomyje, ścieki płynne domowe wylewają na ganki, dróżki. Śmieci, bywa, lądują w pobliskich krzakach lub po prostu na uliczkach. To dotyczy co najmniej kilkunastu domów.
– Nam też inni podrzucają – mówi Maria Borowiak ze Stowarzyszenia Mieszkańców Osiedla Maltańskiego. – Sama kilka razy przed domem znajdowałam worki.

Na osiedlu nie są uregulowane sprawy dotyczące praw mieszkańców. – W planie na przyszły rok, w styczniu zapisana jest kontrola umów na wywóz odpadów stałych i ciekłych. Sprawdzimy porządek, numery domów i opłaty za psy – zapewnia P. Piwecki.
Mandaty nie wystarczą. W sprawie osiedla toczą się już poważne rozmowy – także z potencjalnym inwestorem. Przyszłe Termy Maltańskie nie mogą mieć takiego sąsiedztwa.

Polska Głos Wielkopolskidostępna także w wersji elektronicznej - [

ZAMÓW TERAZ SMS-em!

](http://www.prasa24.pl)

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto