POZNAŃ - Morderstwo i napad w biały dzień

W niedzielę morderstwo w biały dzień na ruchliwej poznańskiej ulicy. Wczoraj napad z bronią w ręku na placówkę bankową. Dwie grupy operacyjne policji mają co robić. Te dwa zdarzenia wstrząsnęły poznaniakami.
W poniedziałek przed godziną 13 do jednej z placówek bankowych przy ulicy Wielkiej wszedł zamaskowany mężczyzna i bronią sterroryzował kasjerkę. Mężczyzna ukradł kilka tysięcy złotych. Policja nie może podać dokładnej sumy. Po tym jak otrzymał gotówkę - uciekł. Złodziej wtopił się w tłum na uliczkach Starego Rynku. Pracownikom banku nic się nie stało.

Na miejscu jest grupa operacyjna, która zabezpiecza ślady oraz taśmy z monitoringu wizyjnego. Nie tylko z policyjnego, ale również te dostepne od innych instytucji i firm. Patrole, które były w pobliżu - wkroczyły od razu do akcji. Mężczyzna był zamaskowany - młody, wysoki i szczupły, ubrany w jeansy i szarą kurtke. Policjanci przygotowują portret pamięciowy złodzieja.

To już druga grupa operacyjna powołana w ciągu ostatnich dwóch dni. W niedzielę około godziny 15 nieznany sprawca zaatakował najprawdopodobniej nożem - 29-letniego mężczyznę. Do zdarzenia doszło przy skrzyżowaniu ulic Taczaka i Ratajczaka. Ranny został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. - Dzisiaj już wiadomo, że przyczyną zgonu było ugodzenie mężczyzny w serce - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy poznańskiej policji. Policja zabezpieczyła wszystkie ślady. - Przesłuchaliśmy świadków zdarzenia. Cały czas grupa operacyjna prowadzi działania. Chcemy wyjaśnić okoliczności tragedii. Policja ustala dlaczego zamordowany znalazł się na miejscu zdarzenia i czy na przykład był tam z kimś umówiony.

Policjanci prowadzący sprawę zabójstwa w centrum Poznania proszą o kontakt wszystkich świadków tego zdarzenia pod nr telefonu 061 841-24-12, 061 657-24-12 lub 997.