Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Jak wzbogacą się myśliwi z koła Diana?

Katarzyna Warszta
Renata Figas (z lewej) i Aurelia Kosiba mają publikację, w której myśliwi z Diany piszą, iż przyroda jest najwyższą wartością. – My im nie wierzymy – mówią. - FOT. KATARZYNA WARSZTA
Renata Figas (z lewej) i Aurelia Kosiba mają publikację, w której myśliwi z Diany piszą, iż przyroda jest najwyższą wartością. – My im nie wierzymy – mówią. - FOT. KATARZYNA WARSZTA
Chęć czerpania olbrzymich korzyści finansowych ze sprzedaży majątku Koła Łowieckiego Diana w Poznaniu, zarzucają jego członkom mieszkańcy Piotrów (gmina Miedzichowo).

Chęć czerpania olbrzymich korzyści finansowych ze sprzedaży majątku Koła Łowieckiego Diana w Poznaniu, zarzucają jego członkom mieszkańcy Piotrów (gmina Miedzichowo). Chodzi o sprzedaż 64 hektarów ziemi, które mają zostać według mieszkańców przeznaczone na żwirownię.

A wśród członków tego koła są między innymi były wiceminister rolnictwa Kazimierz Grzesiak, czy Adam Smorawiński.
Spór rozgorzał pod koniec września, kiedy wyszły na jaw plany zarządu koła Diana. Mieszkańcy wsi zmobilizowali się przeciwko nim. Wówczas prezes Grzesiak, rzeczywiście podzielił się z nami wizją, aby na wyrobisku po żwirowni zrobić zbiornik wodny. Uważał bowiem, że ma w tym względzie duże doświadczenie i że taka działanie będzie ekologiczne i przynoszące korzyści wszystkim stronom.
Nie ukrywał także, że ziemia, którą kilka lat temu Diana kupiła powinna przynosić pieniądze. Przez lata bowiem koło nic z niej nie miało, była ona bezpłatnie wydzierżawiona dwóm rolnikom w zamian za zrzeczenie się roszczeń za ewentualne zniszczenia upraw przez zwierzynę.

To właśnie wizja olbrzymich pieniędzy i krociowych zysków, jakie mogłaby przynosić żwirownia rozpaliła wyobraźnię mieszkańców Piotrów.
Kiedy okazało się, że kilka dni temu koło ogłosiło w prasie przetarg na sprzedaż 64 hektarów ziemi, zaniepokojeni piotrowianie zaczęli podejrzewać jego członków o manipulację i ustawianie przetargu pod siebie.
– Oni wszyscy są bogaci, po co im jeszcze takie olbrzymie pieniądze – alarmowali mieszkańcy dzwoniąc do nas z prośbą o interwencję. Na sobotnim zebraniu wiejskim padały także pod adresem koła zarzuty o rozmijanie się z prawem i „potajemne”, nieformalne załatwianie interesów. Jako przykład podawano fakt wykonania ekspertyz geologicznych przeznaczonej do sprzedaży ziemi bez jakichkolwiek zezwoleń.
– My nie zlecaliśmy badań geologicznych, tylko firmy, które były zainteresowane tym gruntem, dlatego nie my musieliśmy występować z wnioskiem o zezwolenie – tłumaczy prezes Grzesiak. – My tylko przeprowadzaliśmy gleboznawcze badania gruntu, bo jednym z pomysłów na tę ziemię było posadzenie tutaj lasu z wykorzystaniem funduszy unijnych, a na to zezwolenia nie potrzeba.

Kazimierz Grzesiak tłumaczy, że koło nie chcąc być w konflikcie z mieszkańcami wycofało się ze wszystkich pomysłów i chce tylko sprzedać tę ziemię.
– Ogłosiliśmy w prasie przetarg na sprzedaż tych 64 hektarów gruntów rolnych. My jako koło nie mamy żadnej możliwości prowadzenia tam działalności gospodarczej – zapewnia prezes. A zarzuty, że być może „podstawieni” ludzie z koła kupią tę ziemię i będą czerpać z niej olbrzymie korzyści materialne, prezes kwituje stwierdzeniem, że członkowie koła to głównie prawnicy, lekarze i oni nie będą się bawić w żadne żwirownie.
– Ludzie się emocjnonują tym tematem i takie plotki powstają – mówi prezes. – Szczególnie, jeśli te emocje są jeszcze celowo podsycane. My nie mamy na nie wpływu.

Emocje w Piotrach próbował studzić także wójt Józef Ćwiertnia zapewniając, że nie ma możliwości, aby w Piotrach powstała żwirownia.
– Na moją prośbę radni w studium uwarunkowań wykreślili Piotry z jakiejkolwiek działalności górniczej czy przemysłowej – przekonywał wójt. – Zapewniam też, że nie toczy się żadne postępowanie, mające na celu zamianę tej ziemi z rolniczej w przemysłową. Jeśli ktoś kupi tę ziemię z zamiarem prowadzenia tu żwirowni, to kupi kota w worku.
14 grudnia rozstrzygnie się, czy ktoś kupi ten teren, czy nie. Wszystko zależy od ceny. Jak się dowiedzieliśmy, kupnem zainteresowane są trzy grupy: rolnicy, deweloperzy i ludzie eksploatujący kopaliny.

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

ZAMÓW TERAZ SMS-em!

](http://www.prasa24.pl)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto