MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pora Ligi Mistrzów, czyli kto wygra derbową batalię?

Maciej Lehmann i Radosław Patroniak
Jutro o godzinie 20.45 rozpocznie się piętnasty pojedynek derbowy Groclinu z Lechem. - To dobra pora, godzina Ligi Mistrzów - mówił trener Lecha Franciszek Smuda.

Jutro o godzinie 20.45 rozpocznie się piętnasty pojedynek derbowy Groclinu z Lechem.
- To dobra pora, godzina Ligi Mistrzów - mówił trener Lecha Franciszek Smuda. Franz wraz z Markiem Bajorem, Andrzejem Woźniakiem i Marcinem Zającem w niedzielę bawili w Łodzi, gdzie jego mistrzowski zespół Widzewa z 1997 roku, grający w tych elitarnych rozgrywkach, zmierzył się w charytatywnym meczu z obecną drużyną klubu z Al. Piłsudskiego.

- Gdy piłkarze założyli historyczne koszulki z charakterystycznym symbolem LM, wrócił klimat wielkich spotkań. Marzy mi się, by w Poznaniu też zabrzmiał hejnał Champions League - mówił wczoraj trener Kolejorza.
Przed Kolejorzem droga do elity europejskiej piłki jest jeszcze daleka. Poznańska Lokomotywa, chcąc tam dotrzeć nie może wykoleić się na stacji Grodzisk.

- Za mojej kadencji w potyczkach z Groclinem było 0:1, 2:2, czas więc wygrać - twierdzi Franz. Czy to będzie pierwsze rozdanie rozgrywki o puchary?

- Wiadomo, że jedno spotkanie nie rozstrzyga tej sprawy. Ale te derby będą wyjątkowe. Trudno wskazać w nich faworyta. Prezes Drzymała na pewno dodatkowo zmotywuje swoich zawodników. Pod każdym względem. My musimy się skoncentrować i wyjść na boisko nastawieni tak jak na mecz z Legią. Zresztą ja zawsze w szatni staram się wytwarzać atmosferę, że w każdym spotkaniu gramy o wszystko, że walczymy o mistrzostwo świata - dodaje Smuda.
Szkoleniowiec Lecha uważa, że dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach nie wybiła jego zespołu z uderzenia.

- Byliśmy trochę porozbijani, wszystkim przydał się lekki oddech. Myślę, że pauza pozytywnie wpłynęła zwłaszcza na Jakuba Wilka. Był ostatnio trochę ospały, ale teraz wieczorami robi się chłodno, zbliża się zima, a wtedy wilki szczerzą kły. Kuba ma moje pełne zaufanie, bo w każdym meczu daje z siebie wszystko - deklaruje Franz.
Trener Lecha bez skrępowania odpowiadał też wczoraj na pytania o swoje preferencje wyborcze.
- Zawodnicy będą mieli w niedzielę wolne, więc mogą głosować. Ja zrobię to w Krakowie i będę głosował na...poznańską rejestrację samochodową. Donek to sportowiec z krwi i kości. Jak będzie premierem, nikt nam nie zabierze Euro - stwierdził Smuda.
Trenera Groclinu, Jacka Zielińskiego zapytaliśmy o derby, prosząc głównie o opinie o rywalu. Szkoleniowiec biało-zielonych komplementował Lecha na wszystkich frontach, ale na końcu i tak stwierdził, że to jego zespół będzie po rundzie jesiennej numerem jeden w regionie.

- Derby kojarzą mi się z niezapomnianym widowiskiem, z kompletem publiczności i długimi pomeczowymi dyskusjami. Mam nadzieję, że w piątek nie tylko oprawa będzie na światowym poziomie, ale również gra obu drużyn - przekonywał 46-letni trener.
Zapytany, czy chciałby kiedyś pracować w Lechu, bez wahania odpowiedział, że tak. - Każdy polski trener chciałby prowadzić drużynę z Bułgarskiej, bo gra ona przy największej publiczności i w mieście, które jest zdominowane przez klubowe barwy. Niebiesko-biały Poznań przyciąga jak magnes, ale ja mam ważny kontrakt z Groclinem i z tym klubem chcę osiągnąć jak najwięcej w rodzimej piłce - dodał Zieliński.

Niechętnie wypowiadał się on na temat największych atutów Kolejorza. - Lech ma wielu ciekawych zawodników, ale osobiście bardziej koncentruję się na wykorzystaniu potencjału swoich piłkarzy. Oczywiste jednak jest, że szczególną uwagę zwrócimy na Marcina Zająca, Piotra Reissa i Hernana Rengifo. Moi chłopcy nie muszą mieć kompleksów. Kilku z nich na pewno przebiłoby się do wyjściowej jedenastki każdego polskiego zespołu - tak trener Groclinu wychwalał swoich podopiecznych.
Dodatkowej motywacji w postaci ekstra premii za zwycięstwo ani on, ani piłkarze nie potrzebują. - Prezesowi Zbigniewowi Drzymale zależy na wygranej w każdym meczu, nie tylko derbowym. O pojedynku z Lechem jeszcze nie rozmawialiśmy, ale nie sądzę, byśmy potrzebowali jakiegoś dopalacza. W tym przypadku pieniądze nie są najważniejsze - zakończył Zieliński.

Jego zdaniem piątkowy rywal biało-zielonych jest najbardziej medialnym i rozwiniętym marketingowo klubem w Polsce, ale na boisku i tak o wszystkim przesądzą umiejętności. - Jestem przekonany, że zneutralizujemy medialność Lecha nawet jak kibice gości będą dominować na trybunach. Nikt się nie przestraszy dopingu dla poznaniaków. Liczę jedynie, że pobudzi on moich zawodników do lepszej gry - przyznał szkoleniowiec zdobywców Pucharu Polski.

Zieliński nie chciał typować wyniku derbowego spotkania. Stwierdził jednak, że głęboko wierzy, iż po rundzie jesiennej jego drużyna będzie wyprzedzać w tabeli sąsiada zza miedzy. Zanim się o tym przekonamy, zapraszamy kibiców na bezpośrednią odsłonę bitwy o prymat w Wielkopolsce.
Biletów na piątkowy szlagier nie ma już w kasach w Grodzisku i w poznańskim sklepie Tifo. - Wejściówki rozeszły się jak świeże bułki, ale jak spóźniliście się do Grodziska, to zapraszam na kolejne spotkanie do Białegostoku - pocieszał nas sprzedawca.

Ci, którzy nie mają biletów mogą się też wybrać do Multikina, gdzie będzie przeprowadzona transmisja w technologii HD. Wstęp kosztuje 10 zł (ze zniżką) lub 15 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto