Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POLITYKA - Siedziba PiS sprzedana tuż przed wyborami

Wojciech Cieśla, współpraca: Agata Kondzińska
Prawo i Sprawiedliwość nie ma już swojej warszawskiej siedziby. W tajemniczych okolicznościach kupiła ją developerska firma z Izraela. Budynek przy ul.

Prawo i Sprawiedliwość nie ma już swojej warszawskiej siedziby. W tajemniczych okolicznościach kupiła ją developerska firma z Izraela. Budynek przy ul. Nowogrodzkiej 84/86, w którym do tej pory swoją siedzibę miała PiS, sprzedała spółka Air–Link, w której udziały ma Sławomir Siwek, wiceprezes TVP. Taka transakcja warta była najprawdopodobniej kilkadziesiąt milionów złotych.

Sprzedaż siedziby PiS to pierwsze „prywatyzacyjne” upłynnienie majątku, który PC wydzierżawiło od skarbu państwa jeszcze w latach 90. Do tej pory był w rękach spółek i fundacji stworzonych przez działaczy PC, a później PiS. W ich władzach zasiadali m.in. Ludwik Dorn, Krzysztof Czabański (dziś prezes Polskiego Radia), Adam Lipiński, Jarosław Kaczyński.
Sprzedaż siedziby PiS objęta była tak ścisłą tajemnicą, że niektórzy członkowie najwyższych władz partii dowiedzieli się o niej dopiero od nas. Do transakcji doszło prawdopodobnie we wrześniu (Air– Link, nie chciał nam podać terminu). Tymczasem od października prokuratura sprawdza, czy działacze nieistniejącego już PC w latach 90. uwłaszczyli się zgodnie z prawem na kilku warszawskich nieruchomościach – w tym tej na Nowogrodzkiej.
O jakie uwłaszczenie chodzi? W latach 90. Porozumienie Centrum od komisji likwidacyjnej RSW dostało dziennik „Express Wieczorny” i kilka warszawskich drukarni. „Exp-ress Wieczorny” splajtował, drukarnie (oprócz jednej) podobnie. Zostały po nich budynki w najlepszych miejscach stolicy.
W połowie lat 90. ten majątek skarbu państwa trafił w wieczyste użytkowanie „Fundacji Prasowej Solidarności” – którą stworzyli i w której działali m.in. Sławomir Siwek i Jarosław Kaczyński. Następnie budynki, grunty i prawo wieczystego użytkowania trafiły do licznych podmiotów, stworzonych przez działaczy PC, m.in. spółek Srebrna, Srebrna–Media, Inter–Poligrafia.
Na początku lat 90. z przekształceń własnościowych skorzystała większość poważnych graczy politycznych. Najwięcej przypadło formacjom wywodzącym się z partii peerelowskich – SdRP, PSL i SD.
Sygnał, że wokół siedziby PiS coś się dzieje, puścił poseł tej partii Joachim Brudziński. 7 października w „Siódmym dniu tygodnia” w Radiu Zet zdradził, że partia opuszcza siedzibę.
Dwa dni później spotykamy się z agentem nieruchomości – nazwijmy go X. Mamy szczęście – X był świadkiem „załatwiania” nieruchomości przy Nowogrodzkiej: – Wokół siedziby PiS latem kręciła się developerska firma notowana na giełdzie w Londynie. W jej władzach zasiada kilku biznesmenów z Izraela o polskich korzeniach. Oferta pojawiła się w lipcu lub w czerwcu, na progu kampanii wyborczej. Sprzedającym była spółka Air– Link. Wszystko odbywało się w tajemnicy. Byłem świadkiem spotkania tych ludzi z Izraela ze Sławomirem Siwkiem z TVP. – mówi nasz informator i dodaje – Rozmowa była poważna. Potem wmieszała się w to kolejna spółka. Straciłem kontakt z transakcją.
Szukamy dalej. Developer-ska firma notowana na giełdzie w Londynie, która latem chciała kupić Nowogrodzką, to Atlas Management Company (AMC). W stolicy ma kilka wieżowców, w tym roku otworzyła hotel Hilton. Do niej należy też biurowiec Milenium Plaza, który styka się ścianami z siedzibą PiS. Docieramy do pracownika AMC. On też chce zachować anonimowość: – Zależało nam na Nowogrodzkiej, bo w wieżowcu Milenium Plaza brakuje garaży – tłumaczy. – Rozmawialiśmy o kupnie, ale transakcja nam nie wyszła. Kupił to ktoś inny.
Biznesmen – nazwijmy go Y – reprezentuje interesy AMC w Warszawie: – Negocjowaliśmy z właścicielem. Miałem konkurencję, to byli ludzie z Izraela, mieliśmy nawet spotkanie w Tel– Awiwie. Proponowali żebyśmy weszli w to razem – ale nasza firma jest notowana na giełdzie w Lon- dynie, nie możemy być w przedsięwzięciach, które dają mniej niż 50 proc. udziałów, na dokładkę z jakimiś prywatnymi ludźmi.
Y pamięta, że zaczynał rozmowy o Nowogrodzkiej dwa miesiące przed wyborami. – Na stole leżały poważne pieniądze, kilkadziesiąt milio-nów złotych – mówi. – Ale oni dziwnie zamknęli temat. Zupełnie jakby zależało im na zrobieniu interesów z tylko tamtymi.
Znowu trafiamy do X, agenta nieruchomości, który opowiedział nam o Nowogrodzkiej. Od pierwszego spotkania on też słyszał już więcej: –Tych, którzy spotykali się z AMC w Tel–Awiwie reprezentuje Shlomo Gold – mówi.
Szukamy Golda. To biznesmen z Izraela, którego rodzina pochodzi z Polski. Do niedawna prawa ręka Januarego Gościmskiego, milionera związanego z lewicą.– Shlomo pracuje teraz dla dużego developera z Izraela– mówi Gościmski.
Ustalamy że Shlomo Gold pracował ostatnio dla izraelskiej firmy Centrale European Estates (CEE). Ale choć Gold mówi po polsku, to na pytania o Nowogrodzką przestaje rozumieć pytania i wyłącza telefon. Co o Nowogrodzkiej może powiedzieć firma CEE? Spółka nie ma oficjalnej ekspozytury w Polsce. Jej centrala w Budapeszcie nie odpowiedziała na prośbę o kontakt.
O to za ile, kiedy dokładnie i dlaczego w tajemnicy siedziba PiS została sprzedana spytaliśmy sprzedawcę, spółkę Air– Link. Odpowiedziała ogólnikami. Air–Link to jedna z siedmiu firm i fundacji, splecionych ze sobą udziałami, które w latach 90. na bazie majątku skarbu państwa stworzyli działacze PC. W Air – Link ma udziały Sławomir Siwek, od maja 2006 r. wiceprezes TVP.
Jaką rolę w transakcji odegrał? Czy negocjował w sprawie Nowogrodzkiej? Potwierdzają to „Polsce” niezależne od siebie źródła. Sam Siwek zaprzecza – najpierw przez telefon, potem w kilku faksach. Po pytaniach wysłanych na piśmie odmawia rozmowy z „Polską”. Odsyła do swojego adwokata. Ten odpisuje: „Mój klient nigdy w trakcie spotkań, które nie wiążą się z wykonywaniem przez niego obowiązków członka zarządu TVP SA, nie występuje w charakterze członka tego organu. We wszelkich innych spotkaniach pan Sławomir Siwek występuje zawsze w charakterze osoby prywatnej lub jako przedstawiciel instytucji społecznych, w których działa”.
Sprawdziliśmy: instytucją społeczną, w której działa Siwek jest fundacja „Solidarna Wieś”. A ta ma większościowe udziały… w Air– Linku, sprzedawcy Nowogrodzkiej.
Dziś prezesem Air– Linku jest Zenon Sułecki, zaufany człowiek Siwka. Na faks z pytaniami o Nowogrodzką odpowiada ogólnikami przez adwokata – tego samego, którego wynajął Siwek. Twierdzi, że decyzję o sprzedaży Nowogrodzkiej udziałowcy spółki podjęli już w 2004 r.
Akta Air– Linku w sądzie gospodarczym są szczegółowe. Ale nie ma w nich śladu decyzji z 2004 r., o której wspomina Sułecki. Dlaczego? Bo według Sułeckiego to wewnętrzny dokument firmy. Chcieliśmy go zobaczyć – Sułecki odmówił. W PiS zaprzeczają, że partia miała coś wspólnego z transakcją. Adam Lipiński, wiceprezes PiS: – Wiem o sprzedaży, wiem że to spółka z Izraela. Mamy się wynieść do końca roku. Ale to prywatna transakcja. PiS jest wystarczająco bogaty, nic z tego nie mamy. Dopytujemy: – Nowogrodzka była poważną częścią majątku „Fundacji Prasowej Solidarności”. Została sprzedana ot tak, a wy się tym nie interesujecie? – Ta sprawa nie ma politycznego kontekstu – ucina Lipiński. – Co z nową siedzibą dla PiS? Na razie szukamy.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto