POLICJA - Zastępca szeryfa idzie na emeryturę

15 maja zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu odchodzi na emeryturę. To nie koniec zmian w wielkopolskiej policji.

50-letni obecnie inspektor Jerzy Kowalski został zastępcą wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego w sierpniu ubiegłego roku. Wcześniej był wiceszefem Centralnego Biura Śledczego. Jak mówią funkcjonariusze, to doskonały fachowiec. W przeszłości Kowalski współtworzył Biuro do spraw Narkotyków KGP, był szefem grupy "Enigma", zajmującej się wyłapywaniem najgroźniejszych gangsterów Pruszkowa i Wołomina, którzy schronili się za granicą (doprowadził do ujęcia w 2001 roku w Hiszpanii Andrzeja Z. pseudonim Słowik, skazanego później za zorganizowanie gangu pruszkowskiego i kierowanie nim).
O jego odejściu z policji, choć przepracował w resorcie dopiero 22 lata, mówiono w minionych miesiącach coraz częściej. Nawet samo przeniesienie z CBŚ do KWP w Poznaniu podwładni odbierali jako degradację Kowalskiego. Twierdzą, że jej powodem była praca Kowalskiego w Służbie Bezpieczeństwa.
- Jerzy Kowalski napisał raport o przejście na emeryturę, a komendant główny przyjął go - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik komendanta głównego policji.
Wyjaśnia się natomiast sytuacja w poznańskim zarządzie CBŚ. Prawdopodobnie jego naczelnikiem zostanie nadkomisarz Wojciech Lipiński. Na razie Lipiński (który wcześniej był naczelnikiem wydziału narkotykowego CBŚ w Warszawie) pełni obowiązki szefa poznańskiego zarządu.
- Dopóki nie zapadnie decyzja, trudno mi mówić, o tym, czy pełniący obowiązki zostanie mianowany na stanowisko. Nie jest to wykluczone - mówi Krzysztof Hajdas z KGP.
W Poznaniu jednak coraz głośniej mówi się, że Lipiński zostanie w tutejszym zarządzie CBŚ na dłużej. Ma dobrą opinię wśród podwładnych, choć jest pewne, że będzie miał sporo pracy. Atmosfera w poznańskim CBŚ nie była dobra od kiedy <!-> wiosną 2005 roku - odszedł ówczesny szef zarządu, Jerzy Jakubowski. Odbywało się to w atmosferze skandalu. Niesłusznie <!-> jak się później okazało <!-> CBŚ podejrzewano o wyciek dokumentów, na dodatek jednemu z naczelników zarzucono bezprawną współpracę z prywatnym detektywem. Następcy Jakubowskiego - Mieczysław Majchrzak i Bogdan Lisowski <!-> nie potrafili uspokoić nastrojów, ani zatrzymać odchodzących pracowników. Obaj są obecnie na emeryturze.