MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pocztowiec gra dalej, Grunwald odpadł

Jacek Pałuba
Hokeiści Pocztowca Poznań zagrają w następnej rundzie rozgrywek Ligi Mistrzów. W ostatnim meczu pocztowcy po dramatycznej walce pokonali irlandzki zespół Pembroke Wanderers 3:2, a zwycięskiego gola zdobyli 60 sekund ...

Hokeiści Pocztowca Poznań zagrają w następnej rundzie rozgrywek Ligi Mistrzów. W ostatnim meczu pocztowcy po dramatycznej walce pokonali irlandzki zespół Pembroke Wanderers 3:2, a zwycięskiego gola zdobyli 60 sekund przed końcem spotkania. Z dalszej rywalizacji odpadł Grunwald Poznań, który mimo dzielnej postawy w drugim meczu z mistrzem Holandii HC Bloemendaal, przegrał 2:3.

Hokeiści Grunwaldu rozpoczęli turniej od porażki z niemieckim Uhlenhorster 1:5. Wojskowi grali dobrze do momentu, kiedy zdobyli kontaktowego gola w 42. minucie. Potem zamiast poczekać na to, co zrobią rywale, sami próbowali prowadzić otwartą grę. To się na nich srogo zemściło. Kiedy następnego dnia Uhlenhorst zremisował z holenderską drużyną HC Bloemendaal 3:3, stało się jasne, że Grunwald, aby myśleć o awansie musi pokonać drugiego przeciwnika.
Rzeczywiście od początku meczu z Bloemendaal, wojskowi prezentowali się bardzo dobrze. Spokojnie czekali, co zrobią rywale i czyhali na kontry. W 24. minucie po akcji Patryka Petrykowskiego, prowadzenie dla Grunwaldu zdobył Artur Mikuła. Holendrzy wyrównali jeszcze w pierwszej połowie. Potem osiągnęli przewagę w polu, ale drugiego gola zdobyli dopiero w 45. minucie po krótkim rogu. Na szczęście podopieczni trenera Gacz-kowskiego wyrównali po następnych dwóch minutach. Mistrz Holandii zwycięską bramkę strzelił dziesięć minut przed końcem. Najlepszym zawodnikiem meczu był bramkarz Mariusz Chyła, który popisywał doskonałymi interwencjami i na pewno uchronił swój zespół przed stratą kolejnych bramek. Grunwald z jednym punktem pożegnał się z rozgrywkami Ligi Mistrzów.
W bardzo podobnej sytuacji jak Grunwald, przed drugim spotkaniem w turnieju, byli gracze Pocztowca. Do pierwszego boju grupowego z hiszpańskim Clubem Egara, podopieczni trenera Rach-walskiego przystępowali ze sporymi nadziejami na korzystny rezultat. Niestety, od początku meczu pocztowcy byli jakby przestraszeni i po prostych błędach w obronie, stracili dwa gole po krótkich rogach. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Piotr Mikuła strzelił kontaktową bramkę. Hiszpanie jednak doskonale przechodzili z obrony do kontrataku, co przyniosło im następne bram-ki. Club Egara, który dzień wcześniej pokonał Pembroke Wanderers 3:2, z kompletem dziesięciu punktów wywalczył awans do następnej rundy Ligi Mistrzów. Polacy i Irlandczycy musieli więc szukać awansu w pojedynku między sobą.
Pocztowiec rozpoczął mecz z Pembroke fatalnie. Przeciwnicy ruszyli ostro do ataku i zepchnęli poznaniaków do defensywy. W 12. minucie wywalczyli pierwszy krótki róg, który wykorzystali i objęli prowadzenie 1:0, a po kontrataku w 30. minucie wygrywali już 2:0. Pozostała więc nadzieja w ostatnich 35 minutach.
Bardzo długo trwało zanim poznaniacy wreszcie trafili do siatki irlandzkiej drużyny. W 43. minucie przeprowadzili szybki kontratak i po wymianie piłki między Marcinem Michniakiem i Krzysztofem Wybieralskim, ten drugi zdobył kontaktowego gola. Kilka minut później, w dużym zamieszaniu, najwięcej zimnej krwi zachował Karol Majchrzak i był remis 2:2, który jednak nie dawał awansu do następnej rundy. Pocztowcy osiągnęli sporą przewagę.
W 57. minucie austriacki arbiter przyznał im rzut karny, ale strzał Zbigniewa Juszczaka z siedmiu metrów obronił bramkarz David Harte. Poznaniacy wywalczyli kilka krótkich rogów, ale nie potrafili pokonać irlandzkiego golkipera. Kiedy wydawało się, że stracimy drugą drużynę, znowu dał o sobie znać duet Wybieralski – Michniak. Tym razem podawał Wybieralski, a Michniak pięknym strzałem ustalił rezultat spotkania na 3:2.
Poznański Pocztowiec zagra więc w następnej rundzie Ligi Mistrzów! Brawa dla mistrzów Polski za konsekwentną grę do końca. Żal hokeistów Grunwaldu, ale do szczęścia brakowało naprawdę niewiele.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto