MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

PŁACE - Fala protestów

Robert Domżał
Transparenty i flagi zawisły wokół poznańskiego browaru - Fot. Robert Domżał
Transparenty i flagi zawisły wokół poznańskiego browaru - Fot. Robert Domżał
Po protestach spowodowanych niskimi płacami w tyskim Fiacie, zaprotestowali pracownicy poznańskiego Ceglorza, a dzisiaj strajkować chcą browarnicy w Białymstoku, Poznaniu i Tychach.

Po protestach spowodowanych niskimi płacami w tyskim Fiacie, zaprotestowali pracownicy poznańskiego Ceglorza, a dzisiaj strajkować chcą browarnicy w Białymstoku, Poznaniu i Tychach. Jednak te trzy akcje protestacyjne różnią się od siebie.

W dołku

W Cegielskim jeden ze związków zażądał aż 550 złotych podwyżki. Zarząd zgadzał się na 211 złotych. Taką kwotę zaakceptowały pozostałe istniejące w firmie związki.
– Wolałam zaakceptować podwyżkę w wysokości 130 złotych dla każdego niż sytuację, w której o podwyżce będzie decydował majster. Byłaby wówczas zbyt daleko idąca uznaniowość – mówi Hanna Karasińska z Solidarności 80. Część z 211 złotych, czyli 14 złotych (wynikało ze zmiany najniższego wynagrodzenia) i 130 złotych zaczęto wypłacać jeszcze przed protestami zapoczątkowanymi przez Inicjatywę Pracowniczą. Później prezes uruchomił kwotę, jaką zostawił sobie do dyspozycji. Było to 49 złotych na pracownika. Ale kolejną podwyżkę dostali już nie wszyscy, ale tylko ta część załogi, która za kilka miesięcy może być bardzo potrzebna. Dostaną więc po 107 złotych.
W Cegielskim spór dotyczył też funduszu socjalnego, który jak twierdzi Marcel Szary z Inicjatywy Pracowniczej nie trafia do pracowników. W roku ubiegłym Cegielski liczył na trzydzieści zamówień na silniki. Udało się pozyskać dwadzieścia osiem. Wtym roku zamówień jest osiemnaście.

Na fali

Zupełnie inaczej jest w browarach oraz tyskim Fiacie.
Pracownicy utrzymują, że ich płace nie odpowiadają dobrym wynikom finansowym zakładów.
Według związkowców z tyskiego Fiata osoby zatrudnione w spółkach Grupy Fiata wykonujące tę samą pracę otrzymywały od 1100 złotych do 1600 złotych netto.
– Ludzie pracują wydajnie. Jednak pracodawca płaci w zależności od tego, w jakim regionie kraju znajduje się zakład. Zysk firmy idzie w setki milionów złotych. Walczymy o to, by utrzymać dotychczasowy poziom wynagrodzeń. Nie można naszych zarobków porównywać z pensjami w zakładach, które upadają – tłumaczy Arkadiusz Kozłowski z KM NSZZ Solidarność.
– Wysokość podwyżki zależy od poziomu płac w Kompanii w stosunku do czołowych polskich firm, z którymi KP konkuruje o pracowników – wyjaśnia Paweł Kwiatkowski, rzecznik Kompanii Piwowarskiej.
Dzisiejszy dwugodzinny strajk w browarze w Poznaniu dotyczy 4,3 procent płacy. Zarząd KP ustalił w lutym podwyżkę w wysokości 4,2 procent. Zgodził się na nią NSZZ Pracowników KP SA Browarów Książęcych w Tychach. Zdaniem Solidarności to zdecydowanie zbyt mało. Związkowcy chcą podwyżki nie mniejszej niż 8,5 procent dotychczasowych płac. Porozumienia nie podpisano.
Przeciętne wynagrodzenie w KP wynosi 4687 złotych brutto. Jest to 175 procent przeciętnego wynagrodzenia w kraju. Przeciętne wynagrodzenie nie obejmujące kadry kierowniczej to 3480 złotych, czyli 130 procent przeciętnej płacy w kraju. Minimalne miesięczne wynagrodzenie w Kompanii wynosi od 1 kwietnia 1750 złotych brutto.

Płace w HCP

najniższa – 1690 zł brutto
średnia – 2766 zł brutto
pracownicy obsługujący obrabiarki sterowane numerycznie – 5000 zł brutto
zarząd 12 tys. zł brutto
(dane udostępnił rzecznik prasowy HCP).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto