Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PLAC WOLNOŚCI - Fontanna Wolności tylko na papierze

Piotr Talaga
Plac Wolności miał tak wyglądać już w 2006 roku. Ta wizja ciągle pozostaje w fazie projektu - WIZUALIZACJA: AGNIESZKA STOCHAJ, RAFAŁ NOWAK
Plac Wolności miał tak wyglądać już w 2006 roku. Ta wizja ciągle pozostaje w fazie projektu - WIZUALIZACJA: AGNIESZKA STOCHAJ, RAFAŁ NOWAK
Minęły dwa lata od rozstrzygnięcia konkursu na projekt Fontanny Wolności. Władze Poznania niezmiennie deklarują, że zamierzają ją zbudować. Jest projekt, są pieniądze, ale w sprawie nie zrobiono praktycznie nic.

Minęły dwa lata od rozstrzygnięcia konkursu na projekt Fontanny Wolności. Władze Poznania niezmiennie deklarują, że zamierzają ją zbudować. Jest projekt, są pieniądze, ale w sprawie nie zrobiono praktycznie nic. Miejscy urzędnicy nie poinformowali nawet autorów zwycięskiej pracy, że zamierzają ją zrealizować.

Pierwotnie sądzono, że fontanna na placu Wolności stanie w 2006 roku. Nieprzypadkowo zaprojektowano ją w sercu Poznania. Miała ona stać się jednym z symboli tego miasta. Inicjatywa wyszła z naszej redakcji w październiku 2005 r. Spotkało się to z żywym przyjęciem ze strony wielu naszych czytelników, którzy do dziś dopytują się o losy tej inwestycji. Wówczas to Ryszard Grobelny, prezydent miasta uzgodnił z nami, że wśród młodych artystów przeprowadzony zostanie konkurs na projekt fontanny. Założenie było takie, że jeśli poziom prac będzie wysoki, to jury rekomenduje projekt do wykonania. Mając świadomość, że nie ma to być tylko konkurs artystyczny, do prac w jury zaprosiliśmy miejskich urzędników oraz prawnika, który czuwać miał nad stworzeniem odpowiedniego regulaminu. Pod koniec lutego 2006 roku konkurs został rozstrzygnięty. Prezydent zaakceptował ten wybór i jako instytucję, która miałaby zająć się dalszą realizacją wskazał firmę Aquanet. Po kilku miesiącach okazało się jednak, że zwycięska praca nie może zostać zrealizowana ze względów technicznych. Wówczas jury konkursu rekomendowało inną nagrodzoną pracę. I tę prezydent zaakceptował.

Wydawało się, że budowa fontanny to już tylko kwestia miesięcy, zwłaszcza że we wrześniu 2006 roku (decyzją radnych) pieniądze ze spadku po Edwardzie Szambelanie przeznaczono na jej budowę. Okazało się, że nasz optymizm był nieuzasadniony. Władze Poznania zdecydowały, że budową nie będzie się jednak zajmować Aquanet. Sprawa trafiła do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Od tego momentu magistraccy urzędnicy w tej sprawie nie zrobili nic poza kilkukrotnymi wystąpieniami do naszej redakcji w celu uzyskania przekazanej im już dawno dokumentacji konkursowej.

Wielokrotnie występowaliśmy do władz miasta z pytaniami o przyszłość tej inwestycji. Za każdym razem zapewniano nas, że ma ona zostać zrealizowana. W ubiegłym roku zaczęto mówić, że koszt budowy byłby prawdopodobnie wyższy od wcześniej zakładanego. I na to znalazła się rada. Do naszej redakcji zgłosił się biznesmen reprezentujący interesy dużej firmy, który w jej imieniu zadeklarował wsparcie budowy kwotą do miliona złotych. Pieniądze nie są zresztą żadną przeszkodą. W tegorocznym budżecie są one ponownie na ten cel zarezerwowane. Wszystko jednak wskazuje na to, że i tym razem sprawa nie ruszy z miejsca.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [

www.prasa24.pl

](http://www.prasa24.pl)

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto