Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKS Konin - Czy zrobią z firmy spółkę pracowniczą?

Radosław Grzelak
Związkowcy z konińskiego PKS  są przeciwni sprzedaży firmy po zaniżonej cenie
Związkowcy z konińskiego PKS są przeciwni sprzedaży firmy po zaniżonej cenie Radosław Grzelak
Pracownicy konińskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej chcą uczciwej prywatyzacji zakładu. Obawiają, się że poprzez działania ministra skarbu, zakład trafi w ręce niepewnego inwestora zainteresowanego głównie gruntami. Natomiast oni stracą pracę.

PKS Konin jest spółką akcyjną Skarbu Państwa. Od kilku miesięcy właściciel usiłuje sprzedać swoje udziały. Przedsiębiorstwo oferowano samorządowi miejskiemu i powiatowemu, te jednak odmówiły przejęcia firmy za symboliczną opłatę. Dlatego też wystawiono PKS na sprzedaż. Ale w pierwszym przetargu nie było chętnych. Niepokój załogi wzbudziła wycena spółki przy drugim przetargu. Podczas gdy jeszcze kilka tygodni temu firma była warta 25 mln złotych, czyli 30 złotych za jedną akcję, to teraz ministerstwo chce ją sprzedać już tylko za 8 mln zł, czyli 10 złotych za akcję.

– Wiemy, że rząd postanowił w tym roku sprzedać PKS-y, jednak nie możemy być bierni wobec zamiaru sprzedaży naszej spółki za jedną trzecią jej wartości – mówi Józef Słowiński, przewodniczący Solidarności 80 w zakładzie.

Związkowiec dodaje, że przykłady innych prywatyzowanych firm w regionie nie napawają optymizmem.
– Potwierdza to tylko sprzeciw naszej załogi wobecsposobu prywatyzacji PKS – mówi Józef Słowiński.
W przedsiębiorstwie zatrudnionych jest dziś ponad 330 osób, a firma dysponuje 150 autobusami. W ubiegłym roku osiągnęła przychody w wysokości ponad 3,1 mln złotych. Na wycenę składa się także majątek w postaci placów, w tym także w centrum starej części miasta. Związkowcy mówią, że jest to łakomy kąsek dla inwestora, który chce zyskać tanio grunty.

Termin składania ofert na zakup PKS Konin mija 6 grudnia. Pracownicy zainteresowani są założeniem spółki i wykupem przedsiębiorstwa, aby tylko mieć zatrudnienie. Dlatego interweniowali u posła Eugeniusza Grzeszczaka, który pełni funkcję ministra w kancelarii premiera. – Konieczne jest przedłużenie składania ofert, gdyż jest mało czasu i pracownicy nie zdążą z formalnościami. Mogliby zaciągnąć kredyt i spłacać go z dobrze prosperującego przedsiębiorstwa – uważa Eugeniusz Grzeszczak.

Wczoraj w gabinecie ministra skarbu Aleksandra Grada odbyło się spotkanie z posłami Eugeniuszem Grzeszczakiem i Tomaszem Nowakiem. – Rozmawialiśmy o wycenie spółki. Cena 10 złotych za akcję jest jedynie wyceną. Natomiast przy sprzedaży brana będzie pod uwagę jedynie cena 30 zł. Nie ma więc obawy o wyprzedaży majątku. Jeśli nie pojawi się żaden chętny inwestor, to będziemy czekać. Przedsiębiorstwo jest w dobrej kondycji finansowej, nie ma na razie niebezpieczeństwa dla firmy – mówi Tomasz Nowak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto