PIŁA - Pierwszy cmentarz dla zwierząt w Polsce

Pierwszy legalny cmentarz dla zwierząt w Pile-Leszkowie czeka już tylko na otwarcie.
– Zaczynamy od poniedziałku – mówi Bogdan Gier-gielewicz, prezes Spółki Wodno-Ściekowej, który stoczył pięcioletnią batalię o utworzenie pilskiego grzebowiska.

Nie chciał bowiem utworzyć cmentarza dla odpadów, za które w świetle polskiego prawa były uważane martwe zwierzęta. Nieco „światła” na to prawo rzucił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, który nie tylko zakwestionował traktowanie zwierząt na równi z odpadkami kuchennymi, ale przyznał im także prawo do godnego pochówku. Taki właśnie pochówek będą miały zapewniony na pilskim cmentarzu.
– Na razie otwieramy tylko część o powierzchni pół hektara – mówi prezes Bogdan Giergielewicz. – Dysponujemy jeszcze dwoma hektarami, które również możemy przeznaczyć pod grzebowisko.
Teren cmentarza jest ogrodzony. Spółka zbudowała także parking i sanitariaty. Będzie też punkt obsługi: miejsce na cmentarzu będzie można zarezerwować przez całą dobę, ale wykupić już tylko na 5 lat.
– Będzie za to możliwość przedłużenia – dodaje Bogdan Giergielewicz.
Na cmentarzu w Leszkowie już teraz pochowanych jest prawie 200 zwierząt. W czasie, gdy prezes spółki walczył z bezduszną biurokracją i prawem, pilanie tą samą biurokrację i prawo próbowali postawić przed faktem dokonanym. Większość nagrobków od tych na ludzkich cmentarzach różni się jedynie wielkością. Właściciele nie zapomnieli swoich czworonożnych przyjaciół: przynoszą kwiaty, zapalają znicze, kładą ulubione zabawki.
– Nie będziemy w to ingerować – mówi Bogdan Giergielewicz. – Łatwiej będzie nam jednak utrzymać porządek na cmentarzu, gdy płyty nagrobne będą poziome, a nie pionowe. Wykluczone są również krzyże; właściciel może być katolikiem, ale zwierzęta nie wyznają żadnej religii. Poza tym mogłoby to obrazić uczucia kogoś trzeciego. Cała reszta jest dozwolona.
Rozległy teren pod lasem spółka zamierza przeznaczyć nie tylko na cmentarz.
– To dobre miejsce, by zbudować tu również schronisko, hotel dla zwierząt, a także lecznicę – mówi prezes Gier-gielewicz. – Sami nie jesteśmy jednak w stanie tego zorganizować, ani poprowadzić. Szukamy partnera.
Pilski legalny cmentarz dla zwierząt to nowość w kraju; standard na Zachodzie.
– Chętnie podzielimy się naszą wiedzą, jak założyć taki cmentarz – mówi prezes „Gwdy”.
W całym kraju działa kilkanaście nielegalnych grzebowisk. Ludzie nie chcą oddawać swoich pupili do zakładów utylizacyjnych, czy zakopywać ich w lesie.
– Za każdym razem, gdy znajdujemy zwłoki zwierzęcia, naturalnym odruchem dla nas jest chęć pochowania go, uczczenia w ten sposób jego pamięci – mówi Beata Maciejewska z Towarzystwa Pogotowie dla Zwierząt. – Wiele zwierząt już za życia traktowanych jest jak rzeczy, w dodatku rzeczy, których się nie szanuje, a po śmierci ich zwłoki są dodatkowo znieważane. Myślę, że każdy, kto kiedykolwiek był związany emocjonalnie ze swoim zwierzęciem, w pełni popiera ideę powstania takiego cmentarza.

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

](http://www.prasa24.pl)