Długotrwale bezrobotni, zostali zatrudnieni przez miasto do tak zwanych robót publicznych. Odśnieżali chodniki, gdy padał śnieg, a teraz skuwają z nich lód. Oczyszczają też płatne parkingi z pozostałości po śniegu. Za swoją pracę otrzymują wypłatę. To najniższa krajowa pensja, czyli ponad 1300 zł brutto. Nie wszystkim jednak taka praca odpowiada.
- Pierwszego dnia do pracy dwóch przyszło nietrzeźwych, następnego dnia dwóch poszło na zwolnienia lekarskie, a po kolejnym dniu pracy, dwóch innych rzuciło łopaty i poszło do domów - mówi Krzysztof Szewc, zastępca prezydenta Piły.
Zatrudnieni panowie, mają tempo iście ekspresowe. Przez cały dzień, kilku mężczyzn oczyszczało jeden chodnik. Problem w tym, że nie ma nad nimi nadzoru. Nadzór pewnie będzie, nad osobami wykonującymi tak zwane prace społecznie użyteczne. Są to osoby skazane za drobne przewinienia na odpracowanie wyroku. Sąd Rejonowy w Pile ma aż tysiąc takich wyroków.
- Chcielibyśmy zatrudnić 10 takich osób, do prac porządkowych na cmentarzu, ale to już pod kontrolą naszych pracowników - mówi Jerzy Mac.
W poprzednich latach pracowało około 400 skazanych. Sprzątali i pracowali przy remontach. W tym roku, wszyscy zostaną zatrudnieni na rzecz miasta, bo zasady dotyczące ich zatrudniania są łagodniejsze.
- Miasto nic za nich nie zapłaci. Za badania lekarskie i ubezpieczenie zapłaci sąd, a oni pracują za darmo - mówi Mirosława Dziuba, naczelnik wydziału promocji.
Pierwszych 400 skazanych rozpocznie pracę już w styczniu.
Szutroza - Szlakiem Wielkopolskich Łowisk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?