Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka spotkała się z młodzieżą. Sportowca takiego formatu w Pleszewie jeszcze nie było! Rozmowa pełna inspiracji

Piotr Fehler
Piotr Fehler
Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka spotkała się z młodzieżą. Sportowca takiego formatu w Pleszewie jeszcze nie było! Rozmowa pełna inspiracji
Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka spotkała się z młodzieżą. Sportowca takiego formatu w Pleszewie jeszcze nie było! Rozmowa pełna inspiracji Piotr Fehler
Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka, lekkoatletka, medalistka Mistrzostw Świata i Europy, dwukrotna uczestniczka Igrzysk Olimpijskich spotkała się w piątek, 29 września 2023 z młodymi ludźmi z Pleszewa. Sportsmenka opowiedziała o blaskach i cieniach swojego sportowego, ale nie tylko życia. Po kontuzji, czterech operacjach i dwóch latach przerwy znów wybiegła na bieżnię. Jest silniejsza i z uporem powtarza, że jej czas to Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, które odbędą się już w przyszłym roku

Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka gościła w Pleszewie

To spotkanie dla wielu młodych ludzi obecnych w Kinie Hel w Pleszewie mogło być prawdziwą inspiracją. Na wyciągnięcie ręki mieli medalistkę Mistrzostw Świata i Europy w Lekkiej Atletyce oraz dwukrotną olimpijkę - Patrycję Wyciszkiewicz-Zawadzką - która od lat dostarcza kibicom reprezentacji Polski masę emocji. I choć sport wypełnia jej życie po brzegi, to znalazła również czas, żeby zrobić doktorat na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Jest doskonałym przykładem, że nawet z małego miasta można pojechać na Igrzyska Olimpijskie i spełniać swoje dziecięce marzenia!

- Pochodzę ze Śremu, czyli z miejscowości podobnej do Pleszewa. Gdy wchodziłam w wiek nastoletni możliwości rozwoju dla dzieci były dość ograniczone. Jedyna alternatywą było uczestniczenie w najprostszych zajęciach sportowych organizowanych przez nauczycieli wf-u, którzy podejmowali się treningu lekkoatletycznego ze swoimi uczniami. A że nauka przychodziła mi łatwo i nie musiałam spędzać długich godzin nad książkami. W szkole cały czas miałam świadectwa z czerwonym paskiem. Poza tym, startując już jako dziecko na zawodach powiatowych czy regionalnych, czułam dużą przyjemność i odnosiłam sukcesy. Wygrywałam. To było dla mnie dodatkową motywacją, żeby się w tym dalej sprawdzać - podkreśla Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka w Pleszewie.

Postawiła na sport i wcale tego nie żałuje!

Okazuje się, że sport dał jej mnóstwo wiary w siebie i umiejętności radzenia sobie z problemami i jak sama podkreśla dzięki niemu otrzymała bardzo wiele

- Sport dał mi dużą pewno pewność siebie i umiejętność radzenia sobie z problemami, niesamowitą konsekwencję w dążeniu do celu, niepoddawanie się przy małych lub większych potknięciach. To również bardzo zweryfikowało moje przyjaźnie i znajomości, ale to dzięki uprawianiu lekkiej atletyki mogłam wyjechać do Azji, Afryki, Nowej Zelandii czy obu Ameryk oraz nauczyć się języka. Teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że sport dał mi więcej niż zabrał! - zaznaczała.

Lekkoatletka wróciła na bieżnię po strasznej kontuzji, czterech operacjach i dwuletniej przerwie

Jeszcze niedawno rytm życia olimpijki Patrycji Wyciszkiewicz-Zawadzkiej, nazywanej jednym z "Aniołków Matusińskiego", wyznaczały treningi, zawody i medalowe zdobycze. Ma na koncie m.in. mistrzostwo Europy w sztafecie 4x400 metrów (2018) i srebro mistrzostw świata w Dosze (2019). Jednak ostatnie dwa lata, nie były walką z rywalkami na bieżni, ale o zdrowie fizyczne i psychiczne.

Za sobą ma już najtrudniejszy okres w karierze. Przez kontuzje musiała na nowo uczyć się chodzić. Udowodniła, że niemożliwe nie istnieje. Swoim przykładem pokazała, że nawet najgorsza kontuzja i trwający blisko dwa lata powrót do zdrowia i pełnej sprawności nie był w stanie jej złamać. Choć jak sama podkreślała była blisko zakończenia sportowej kariery i odwieszenia butów na kołek....

- Pierwszy raz wracałam po dwóch latach nietrenowania. Jasne, realizowałam trening zastępczy, oparty na siłowym, trochę było też pływania i roweru. Ale treningu typowo do biegania nie było. Musiałam wrócić do normalnej sprawności. Bo decyzje o pierwszej i kolejnych operacjach nie były podyktowane tym, że chciałam wrócić do sportu, ale żeby wrócić do sprawności w codziennym życiu. Tak, że wstaniesz i nie zastanawiasz się, czy ci noga spuchnie, czy też nie. Będziesz mógł funkcjonować, po prostu. Zaczynałam grę od nowa i od nowa. To było trudne, męczące. Obok życie biegło przecież dalej. Dziewczyny były na igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata i kolejnych imprezach. A ja wciąż w tym samym miejscu - mówiła w rozmowie z Łukaszem Nowakiem.

Wówczas była murowaną kandydatką do udział w sztafecie 4x400 metrów na Igrzyska Olimpijskie w Tokio w 2021 roku. Jednak zamiast biec po złoty medal w sztafecie mieszanej i srebrny medal w sztafecie kobiecej, rywalizację oglądała w domu na kanapie. Mocno ją to bolało, ale...

- Przez wcześniejszych 20 lat moje życie wyglądało inaczej, niż przez ostatnie dwa-trzy. Trudno przygotować się na coś, co przychodzi tak znienacka. Siedziałam na kanapie ze zoperowanymi dwoma nogami i nie byłam w stanie sama pójść do łazienki. Wiesz, to jest tak, że robisz rzeczy, których nie jest w stanie zrobić 98 procent społeczeństwa. Więc wydaje ci się, że jesteś jakimś nadczłowiekiem. A potem dopada cię proza życia. I okazuje się, że żeby pójść do toalety potrzebujesz pomocy drugiej osoby. Nie zrobisz sobie samemu kawy czy herbaty, nie umyjesz podłogi w domu. Ta perspektywa człowieka niezniszczalnego, który z wszystkim sobie poradzi, się zmienia. W pewnym stopniu stajesz się osobą z niepełnosprawnością - podkreśla.

I choć przez dwa lata miała gorsze i lesze dni, to upór sportowca nie pozwalał jej, aby wywiesić białą flagę i po prostu się poddać.

- Wmawiałam sobie, że nie mam na to siły i nie chcę tego wszystkiego robić. Bo jestem zmęczona i nie widzę postępów. Więc mimo tego, że miałam w sobie takie myślenie i gorsze dni, to dalej wstawałam i to robiłam. To rutyna, ale też upór sportowca. Że masz cel – nie marzenie – i do niego dążysz - zaznacza.

Sport połączyła z nauką

W przypadku Patrycji Wyciszkiewicz-Zawadzkiej profesjonalne uprawianie sportu nie stanęło na przeszkodzie z nauką. Lekkoatletka obok kariery sportowej posiada również tytuł doktora na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.

- Kiedy w sporcie przychodzą kontuzje, jest czas na to, żeby się zastanowić, czego się w życiu chce. Doszłam do wniosku, że oprócz kariery sportowej, trzeba mieć też swoje drugie życie, drugą drogę, bo jeśli trafi się taki przypadek, byłabym wyłączona z życia sportowego, a nie mogłabym siedzieć wtedy na kanapie i patrzeć w ścianę. Wybór studiów dał mi możliwość płynnego przejścia w inną aktywność zawodową. Sport jest dzisiaj dla mnie numerem jeden, ale studia i doktorat to sposób na budowanie sobie kariery po sporcie. Sport dzisiaj jest dla mnie bardzo ważny i tu jest dzisiaj moje 100% ale za chwilę może go nie być. Warto mieć tego świadomość. Można odnosić sukcesy, mieć świetne wyniki i być na topie, ale wydarzy się coś niezależnego od nas i bez alternatywy można sobie zwyczajnie z tym nie poradzić. Dlatego tak ważne jest poukładać sobie to wszystko w głowie - dodaje.

Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka wróciła do sportu silniejsza

Rok 2023 był dla Patrycji Wyciszkiewicz-Zawadzkiej przełomowy. Sama z resztą mówi, że wówczas uświadomiła sobie, że nie jest niezniszczalna. Ale wróciła, znów biega. Najpierw był start w Mistrzostwach Polski, a później powołanie do reprezentacji Polski na Mistrzostwa Świata w Budapeszcie. Pokazała się w sztafecie mieszanej 4×400 metrów, pobiegła też w kobiecej, choć indywidualnie zmieniła dystans – na 800 metrów.

- Gdy w marcu zaczynałam truchtać – na zasadzie trzy razy pięć minut, bo nie byłam jeszcze w stanie przebiec kilometra – to miałam poczucie, że jest bardzo mało czasu do sezonu. Z drugiej strony trzymałam się myśli, że nie ma rzeczy niemożliwych i da się to zrobić. Jakby mi ktoś wtedy powiedział, że będę biegała 2:02 s na 800 metrów i pojadę do Budapesztu reprezentować Polskę w sztafecie, to bym to brała w ciemno. Natomiast teraz mam duży niedosyt – chciałabym więcej, szybciej, mocniej - tłumaczyła.

Polub nas na FB

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

24 września 2023 roku odbył się 15. Jarocińsko-Pleszewsko-Dobrzycki Rajd Pojazdów Zabytkowych Śladami Rezydencji Ziemiańskich. Impreza po raz kolejny cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem

15. Jarocińsko-Pleszewsko-Dobrzycki Rajd Pojazdów Zabytkowyc...

W centrum Pleszewa i nie tylko setki młodych osób znów uczyły się ratować ludzkie życie. Na rynku zostało rozstawionych 37 stanowisk do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Punktualnie o 12 rozpoczęła się trwająca 30 minut symulacja akcji przywracającej czynności życiowe, a po niej szkolenie dla wszystkich chętnych. W tym samym czasie nauka pierwszej pomocy była prowadzona także w szkołach i przedszkolach

Akcja „Razem dla życia” w Pleszewie. Setki młodych osób „pom...

Maria Wasiewicz została wybrana najlepszą zawodniczką finału. Mieszkanka gminy Czermin poprowadziła Lech UAM II Poznań do zwycięstwa z zespołem Lipno Stęszew

Maria Wasiewicz, mieszkanka gminy Czermin, najlepszą zawodni...

Mieszkanka Chocza, Pelagia Woldańska, 100. urodziny świętowała w towarzystwie najbliższej rodziny i przyjaciół. Z życzeniami pospieszyli również przedstawiciele władz samorządowych, Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i Koła Gospodyń Wiejskich w Choczu

Mieszkanka Chocza, Pelagia Woldańska, świętowała 100. urodziny

Przebudowany peron nr 1 na stacji Pleszew w Kowalewie ułatwia wsiadanie i wysiadanie z pociągów. Platforma ma wiaty, ławki, jasne oświetlenie. Orientację ułatwiają czytelne tablice oraz gabloty z informacjami przydatnymi w podróży. Obiekt jest przystosowany do dogodnej obsługi wszystkich pasażerów, także osób mających trudności z poruszaniem się. Dla niewidomych podróżnych pomocne są ścieżki naprowadzające z wypukłą fakturą, które zostały przygotowane na antypoślizgowej nawierzchni

Peron nr 1 na stacji Pleszew w Kowalewie został przebudowany...

20 września 2023 roku odbyła się uroczystość pasowania na czeladnika i wręczenia dyplomów zawodowych absolwentom Zespołu Szkół Usługowo-Gospodarczych w Pleszewie. Ceremonii pasowania historyczną szablą Jana Kilińskiego dokonał Starszy Cechu Rzemiosł Różnych Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Pleszewie Sławomir Pisarski

Pasowanie na czeladnika 2023. Absolwenci Zespołu Szkół Usług...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto