Podpisy pod petycją do przewodniczącego Rady Miasta Poznania Grzegorza Ganowicza zbiera poznański literat i dziennikarz Ryszard Danecki – niegdyś nie tylko śpiewak, ale i drugi dyrygent założonego przez Kurczewskiego Chóru Harcerskiego „Miniaturka”.
– Jerzy Kurczewski był wychowawcą około 2000 śpiewaków. Używam słowa „wychowawca”, ponieważ uczył nas nie tylko śpiewu, ale i życia. Znałem go od 1945 roku kiedy byliśmy w 21. Poznańskiej Drużynie Harcerskiej przy Gimnazjum i Liceum św. Jana Kantego, nasza przyjaźń i współpraca trwały aż do jego śmierci w 1995 roku. Rozsławiał Poznań nie tylko w kraju, ale i prawie na całym świecie, co obszernie udokumentowaliśmy w naszym wniosku o nadanie ulicy jego imienia w naszym rodzinnym mieście – mówi Ryszard Danecki.
– Inicjatywę nadania jednej z ulic Poznania imienia Jerzego Kurczewskiego znam – mówi przewodniczący Komisji Opiniodawczej do Spraw Nazewnictwa Ulic przy Prezydencie Poznania Artur Witkowski. – Komisja zajmie się wnioskiem na swym posiedzeniu w lutym i wtedy przygotuje projekt uchwały. Trafi ona najpierw do biura wiceprezydenta Poznania Jerzego Stępnia, a potem do Komisji Kultury i Nauki Rady Miasta, która ją zaopiniuje i przedstawi na sesji Rady Miasta. Cała procedura potrwa co najmniej dwa i pół miesiąca – wyjaśnia Artur Witkowski. Dodaje zarazem, że w centrum Poznania nie ma na razie „wolnej” ulicy, której nazwy nie trzeba by zmieniać, ale nadać od początku miano patrona. Zmiany nazw ulic od dawna istniejących nie wchodzą w grę. Gdzie zatem mogłaby się znaleźć ulica Kurczewskiego?
– Na przykład na Strzeszynie lub w Naramowicach – uważa Antoni Szczuciński, przewodniczący Komisji Kultury i Nauki Rady Miasta, którego podpis również znalazł się pod apelem wychowanków Kurczewskiego, z adnotacją „Gorąco popieram!”.
O opinię co do lokalizacji poproszona zostanie córka Jerzego Kurczewskiego. – Mam nadzieję, że ci, którzy będą o tym decydować, znajdą godne miejsce w Poznaniu – mówi Alina Kurczewska. Jej ojciec nie jest jedynym wybitnym artystą, którego liczni wielbiciele chętnie zamieszkaliby pod adresem jego imienia. W ubiegłym roku Poznań i Ostrów Wielkopolski uczciły 40. rocznicę śmierci Krzysztofa Komedy, ale ulicy imienia jazzmana w tych miastach nie znajdziemy. Co ciekawe, taki adres ma natomiast... Jelenia Góra.
Postacie podobnego kalibru to dla poznaniaków urodzeni tu, bądź silnie związani z miastem, aktorzy Roman Wilhelmi i Krystyna Feldman (mająca już jednak swój zaułek nieopodal Teatru Nowego), pisarze Arkady Fiedler i Eugeniusz Paukszta, tancerka Marcela Hildebrandt-Pruska, plastyk Andrzej Matuszewski czy szczególnie cenieni przez melomanów Robert Satanowski i Jerzy Waldorff.
Czy w innych miastach Wielkopolski są równie godni kandydaci do upamiętnienia? W Pile za rok obchodzona będzie 10. rocznica śmierci Jacka Oltera, przedwcześnie zmarłego muzyka okrzykniętego geniuszem perkusji, jednej z najważniejszych postaci alternatywnej sceny jazowej.
W Kaliszu na swą ulicę czeka malarz Michał Dobriak, a także ks. Jan Sobczyński, autor prac historycznych, przed I wojną światową współzałożyciel Biblioteki Publicznej i Kaliskiego Towarzystwa Oświatowego.
Wśród kandydatów na patronów ulic Ostrowa Wielkopolskiego znajdują się m.in. dwaj Honorowi Obywatele Miasta Ostrowa Wielkopolskiego Wincenty Broniwój Orliński i Jerzy Ofierski, ale także piosenkarz Czesław Niemen. Jest jednak problem: wnioski o nazwanie ulicy wpływają do ostrowskiej Rady Miejskiej szybciej niż przybywa nowych arterii...
Zanim powstaną, warto jednak problem nazw przemyśleć. Czekamy na Państwa sugestie.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?