Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OSTRÓW - Macewy na bruk

Marek Weiss
Bogdan Rachuta prezentuje część macew, które pół roku temu zostały zwiezione do ostrowskiej synagogi - Fot. MAREK WEISS
Bogdan Rachuta prezentuje część macew, które pół roku temu zostały zwiezione do ostrowskiej synagogi - Fot. MAREK WEISS
Blisko tysiąc fragmentów macew od ośmiu miesięcy zalega w ostrowskiej synagodze. Przez ponad pół wieku były częścią murku okalającego jeden z parków w centrum miasta.

Blisko tysiąc fragmentów macew od ośmiu miesięcy zalega w ostrowskiej synagodze. Przez ponad pół wieku były częścią murku okalającego jeden z parków w centrum miasta. Nagrobne płyty czekają na umieszczenie w lapidariach upamiętniających żydowskie cmentarze. Nie wiadomo jednak kiedy to nastąpi, ani czy nazwiska zmarłych zostaną odpowiednio wyeksponowane.

Niewidoczne inskrypcje

Macewy zajmują niemal całą synagogę. Zostały już oczyszczone, zmierzone i zinwentaryzowane. Wykonano też dokumentację fotograficzną. Najstarsza z płyt pochodzi z 1811 roku. Część macew jest dwustronna.
– Z jednej strony mają napisy w języku hebrajskim, z drugiej w gotyku. Obawiam się, że po przeniesieniu do lapidarium zostaną wmurowane. Wówczas jedna strona nie będzie w ogóle widoczna. W projekcie tego nie przewidziano. A w tradycji żydowskiej każda inskrypcja jest równie ważna – mówi Bogdan Rachuta, badacz dziejów ostrowskich Żydów, zajmujący się dokumentowaniem i odczytywaniem wydobytych macew.
Jego niepokój budzi też to, że część płyt zostawiono tam, gdzie je umieszczono po wojnie, czyli na placu 23 Stycznia.
– Podtrzymywały chodnik i ich zabranie stwarzało zagrożenie dla przechodniów. Dlaczego jednak przez 7 miesięcy w całej okolicy nie znaleziono firmy, która zabezpieczyłaby zwykłe przejście w parku? – pyta Rachuta.

Kłopotliwy przetarg

Miejski konserwator zabytków Elżbieta Wolniewicz-Kukuła zapewnia, że projekt obu lapidariów, przy placu 23 Stycznia i przy alei Słowackiego uzyskał pozytywną opinię Gminy Żydowskiej. Dodaje, że spośród tysiąca macew zaledwie dwie zasługują tak naprawdę na miano dwustronnych. Na pozostałych napisy na odwrocie odbiły się od zaprawy murarskiej.
– Macewy z inskrypcjami nie będą wmurowane, tylko zakotwiczone w murze, więc wszystkie napisy będą widoczne, także te na odwrotnej stronie. Z kolei macewy bez żadnych inskrypcji zostaną umieszczone w murze – mówi Elżbieta Wolniewicz-Kukuła.
Wolniewicz przyznaje, że pozostawienie części macew w ziemi było konieczne, bo zabezpieczają schody. To dość duże fragmenty, które pełnią nadal rolę umocnień.
– Miały być wydobyte później, jednak nie udało się przeprowadzić przetargu na wykonanie tego zadania. Zrobimy to niebawem – dodaje miejska konserwator.
Projekty obu ostrowskich lapidariów zostały opracowane na zlecenie Urzędu Miejskiego. Jest to jeden z warunków porozumienia zawartego pomiędzy miastem a wrocławską Gminą Żydowską. Umowa ta reguluje sprawy własnościowe mienia pożydowskiego. Lapidarium przy Słowackiego już powstaje. Wykonano tam dotychczas alejkę i zabezpieczono teren bramą. Całość ma być gotowa do połowy roku. Być może w tym roku ruszą prace przy placu 23 Stycznia. Pochłoną one z budżetu miasta 200 tysięcy złotych.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto