18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Open jeszcze nie w I lidze

Daniel Kawczyński
Marek Blandzi
Niestety koszykarze Open Florentyny Pleszew muszą odłożyć świętowanie awansu do pierwszej ligi, co najmniej do zakończenia turnieju barażowego. A wszystko przez porażkę w finałowym meczu fazy-play off z Sudetami Jelenia Góra, które dzięki wygranej powracają do pierwszej ligi.

Przed meczem nikt z gospodarzy nie dopuszczał do myśli innego scenariusza niż zwycięstwo. Sudety Jelenia Góra okazały się być bardzo ciężkim przeciwnikiem. Po dwóch przegranych w Pleszewie, potrafiły doprowadzić u siebie do remisu, by następnie przełamać parkiet bogatego przeciwnika. – Zabrakło im przede wszystkim organizacji gry oraz pokory i to tyczy się zarówno zawodników jak i działaczom. Pokora bowiem jest potrzebna w każdej dziedzinie ! – cieszył po meczu uradowany szkoleniowiec Sudet – Ireneusz Taraszkiewicz. -Osiągnęliśmy to co chcieliśmy. - dodał.

W zgoła odmiennych nastrojach byli koszykarze Openu. Natychmiast po końcowej syrenie udali się do szatni odmawiając jakichkolwiek wywiadów. Trudno im się dziwić, bo powtórka sytuacji sprzed roku, kiedy również przyszło im grać w barażach przywołuje najgorsze wspomnienia. Przypomnijmy, że prowadzony wówczas przez Wadima Czeczuro zespół przegrał decydujący bój z SKK Siedle 69:66 i zajął drugie, nie premiowane awansem miejsce.

Środowy mecz mógł budzić wielkie rozgoryczenie. Na 3 minuty i 17 sekund przed końcem pleszewianie wygrywali 59:54 i prezentowali się przyzwoicie na tyle, by dowieźć zwycięstwo do końca. Sudety grające wcześniej nieskutecznie i bez pomysłu, odżyły w decydujących momentach. Na minutę i 47 sekund przed końcem prowadziły 62:61. Korzystnego rezultatu nie oddały już do samego końca grając konsekwentnie, a co najważniejsze skutecznie. Open był nerwowy, marnował akcje za akcją, nie trafiał z dystansu. Sam Łukasz Ratajczak nie był w stanie uratował zespołu i wyrwać awansu ambitnemu przeciwnikowi.

Jego zespół nie wyciągnął najwyraźniej wniosków z pierwszej połowy. W premierowej kwarcie pozwalał Sudetom na spokojne rozgrywanie ataku pozycyjnego i dojście pod kosz. W pewnym momencie przegrywał 5:12, ale pod koniec drugiej odsłony wyszedł na prowadzenie 30:29 dzięki świetnej postawie Pawła Stankiewicza przy rzutach za trzy. Przewagi nie udało się jednak dowieźć do końca.

Sudety do awansu poprowadzili Mariusz Matczak (20 pkt, 4 asysty) i Rafał Niesobski (17 pkt). W Openie najlepiej poczynał Łukasz Ratajczak, który zanotował double-double (20 punktów, 11 zbiórek).

Open Florentyna Pleszew – Sudety Jelenia Góra 69:66 (9:12, 24:18, 17:16, 16:23)
Open:
Szymczak 0, Zyber 0, Gacek 7, Nowak 5, Gawroński 0, Czarkowski 8, Kikowski 0, Dryjański 13, Kaczmarzyk 2, Stankiewicz 8, Ratajczak 20, Ecka 3

Sudety: Samiec 4, Matczak 20, Niesobski 17, Tarasiewicz 0, Wilusz 2, Kozak 0, Niesobski 13, Czekański 1, Czech 12, Minciel 0, Maryniewski 0

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto