Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Tomyśl - Burmistrz obiecał, a drogi nadal nie ma

Kuba Czekała
Śnieg zasypał wyrwy w drodze. Widać jednak brak chodników, co nie ułatwia pieszym życia
Śnieg zasypał wyrwy w drodze. Widać jednak brak chodników, co nie ułatwia pieszym życia FOT. KUBA CZEKAŁA
Już ponad rok mieszkańcy podnowotomyskiego Glinna walczą o poprawę bezpieczeństwa na drodze w swojej miejscowości. Sprawa rozpoczęła się w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy to 120 mieszkańców Glinna i ulicy Komunalnej w Nowym Tomyślu podpisało się pod petycją, którą złożyło na ręce burmistrza Henryka Helwinga. Dotyczyła ona poprawienia bezpieczeństwa na drodze w ich miejscowości.

– Droga ta jest mocno uczęszczana – słowa zawarte w petycji przypomina Marek Nowak. – Mijają się tu samochody osobowe, ciężarowe, autobusy, ale przede wszystkim rowerzyści, rolkarze, piesi, lecz także dzieci. Niestety, droga jest w okropnym stanie. Jest wąska, ma liczne wyboje i pęknięcia. Na domiar złego jadące drogą samochody nierzadko jadą o wiele szybciej niż jest to możliwe, co zagraża życiu i zdrowiu pieszych i rowerzystów. Mieszkańcy apelowali w petycji do władz o budowę ścieżki rowerowej lub chodnika. W odpowiedzi z urzędu otrzymali informację, iż został wykonany projekt ścieżki pieszo-rowerowej na odcinku od krzyżówki ulic Komunalnej i Powstańców Wlkp. do ulicy Kwarcowej oraz że realizacja tej inwestycji znajduje się w propozycjach do budżetu na rok 2010. Zaznaczono jednak, że ostateczne decyzje podjęte będą na początku 2010 roku.

– Od tego momentu nie zmieniło się prawie nic – dodaje pan Marek. – Minął rok, a postawili tylko białą tablicę informującą o terenie zabudowanym, która teoretycznie ogranicza prędkość do 50 km/h, a w rzeczywistości jest ignorowana, a straż miejska i policja się tu nie pojawia zbyt często. Chodnika trochę zbudowali, ale na Komunalnej, do nas nie sięga. Czy musi dojść do kolejnej tragedii? – Wykonaliśmy pierwszy etap inwestycji na ulicy Komunalnej w stronę Glinna. Od wysokości biurowca PEC do zakrętu za ulicą Ślusarskiego, czyli 400 metrów bieżących chodnika wraz z deszczówką. W kolejnych etapach planujemy wydłużenie tej inwestycji. Najpierw chcemy położyć tam kabel i zamontować lampy oświetleniowe, a dalej chodnik i ścieżkę rowerową. Wszystko uzależnione jest od środków jakimi będziemy dysponować w nowym roku. – mówi wiceburmistrz Wojciech Ruta. Mieszkańcy Glinna muszą więc czekać na decyzję w sprawie dalszej modernizacji drogi z nadzieją, że w tym czasie nie dojdzie do kolejnej tragedii z udziałem rowerzysty lub pieszego. – Ponadto pan Marek Nowak poinformował nas, że pod koniec września wysłał do burmistrza pismo – wezwanie do wypłaty odszkodowania za wypadek, w którym poważnych obrażeń doznał jego syn, a do którego doszło na feralnej drodze. Małoletni rowerzysta omijając dziurę, zderzył się czołowo z samochodem. Państwo Nowak wystąpili o odszkodowanie w kwocie 40 tysięcy złotych oraz przeznaczenie 10 procent sumy na cele charytatywne.

– Faktem jest, że otrzymaliśmy pismo. Jednak nie bierzemy w tym bezpośredniego udziału. Mamy brokera, firmę ubezpieczeniową, która zajmuje się tą sprawą. Poza tym dodam, że gmina jest ubezpieczona, a my nie chcemy się z niczego wykpić – wyjaśnia wiceburmistrz Wojciech Ruta.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto