Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nomi nadal działa w Lesznie, ale problemem jest lokal

Karolina Sternal
Ogień zniszczył doszczętnie cały pawilon, który nadaje się wyłącznie do rozbiórki
Ogień zniszczył doszczętnie cały pawilon, który nadaje się wyłącznie do rozbiórki FOT. KAROLINA STERNAL
Podpalacz albo pożar na zamówienie – takie opinie krążą wśród mieszkańców Leszna na temat wydarzeń sprzed tygodnia. Policja zdecydowanie ucina te dywagacje

Teorie dotyczące celowego podpalenia wiążą z sobą dwa pożary – ten sprzed tygodnia oraz wydarzenie sprzed niecałych dwóch miesięcy, kiedy to także doszczętnie spłonął podobny pawilon stojący kilka przecznic dalej przy ul. Racławickiej. Tu handlowano meblami, a kilka mniejszych firm świadczyło usługi. Obiekt, który palił się tydzień temu, zajmowało wyłącznie NOMI. Policja zaprzecza jednak pogłoskom, aby pożary miały charakter kryminalny.

Zobacz także: Pożar Nomi i pawilonu na Racławickiej przez zwarcie?

– Właśnie z uwagi na mnożące się tego typu opinie, przekazujemy wstępne ustalenia dotyczące przyczyn pożaru – zaznacza Dawid Marciniak z Miejskiej Komendy Policji w Lesznie. – Przyjmujemy, że powodem było zwarcie instalacji elektrycznej, jednak pełną wiedzę zdobędziemy po zakończeniu prac przez powołanego przez nas biegłego. Podobnie jest w przypadku pawilonu przy ul. Racławickiej, gdzie biegły także wskazuje na instalację elektryczną jako przyczynę pożaru. Należy pamiętać, że w obu przypadkach mamy do czynienia z obiektami liczącymi kilkadziesiąt lat, o dużej powierzchni, co sprawia, że praca biegłego jest tym bardziej trudna.

Swoje straty NOMI określa na nieco ponad 4 mln zł, z czego 2,8 mln to towary.
– Aktualnie szacowana jest wartość ocalałego w trakcie pożaru zapasu z magazynu zewnętrznego sklepu – informuje w wydanym oświadczeniu Dominika Dalecka, dyrektor marketingu NOMI SA.

Spalone, zalane i zniszczone mienie to jeden problem, kolejnym są ludzie. W tej chwili część z 34-osobowej załogi została skierowana na urlop, a część bierze udział w porządkowaniu i zabezpieczaniu majątku.

– Mamy także otwarty punkt, do którego mogą się zgłaszać klienci, na przykład z reklamacją lub innymi sprawami – wyjaśnia Tadeusz Muszyński, menedżer pawilonu NOMI w Lesznie.

Czy firma nadal będzie działała w Lesznie? Zajmowany do tej pory pawilon jest własnością leszczyńskich przedsiębiorców. Jeśli oni zdecydują się na wzniesienie podobnego obiektu i dalszą współpracę z NOMI, to należy przypuszczać, że sklep nadal będzie istniał.

– W tej chwili nie ma w Lesznie podobnego, pustego obiektu, który można wynająć od ręki – dodaje Tadeusz Muszyński. Dlatego też firma będzie proponowała personelowi pracę w innych swoich placówkach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto