MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

NIK - Alarm w sprawie kierowców autokarów

Krzysztof M. Kaźmierczak
Pomnik upamiętniający ofiary katastrofy polskiego autokaru w  Notre Dame de Mesage pod  Grenoble
Pomnik upamiętniający ofiary katastrofy polskiego autokaru w Notre Dame de Mesage pod Grenoble Andrzej Szozda
Znaczna część zawodowych kierowców jeździ bez odpowiedniego przeszkolenia – stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli. Wbrew unijnym przepisom, w Polsce kierujący autokarami i ciężarówkami nie uczą się jazdy w trudnych warunkach.

Przed dwoma miesiącami prokuratura zakończyła śledztwo dotyczące głośnej katastrofy polskiego autokaru w Grenoble w 2007 roku, w której zginęło 26 osób. Ustalono, że winę za nią ponosi szofer (także zginął w wypadku), gdyż nie zastosował techniki hamowania właściwej dla trudnych warunków jazdy. Prawdopodobnie nie wiedział jak ma zareagować, gdyż nie przeszedł odpowiedniego przeszkolenia, które wówczas jeszcze nie było obowiązkowe. Obecnie jest ono wymagane, ale jak ustalili kontrolerzy NIK, polscy kierowcy zawodowi wciąż nie są właściwie szkoleni.

Policja wspólnie z NIK sprawdziły wyrywkowo blisko 10 tysięcy kierowców autobusów i ciężarówek (jest ich w Polsce ponad 600 tys.). Wyniki kontroli są druzgocące. Co dziesiąty kierowca autobusu i co szósty kierujący ciężarówką nie przeszedł dodatkowych przeszkoleń. Ponadto wielu z nich nie odbyło również szkoleń okresowych (powinny być przeprowadzane co 5 lat). I nic szoferom za to nie grozi, bo przepisy o ruchu drogowym nie przewidują żadnych kar.

Karanie posiadaczy uprawnień do kierowania autobusami i ciężarówkami byłoby zresztą mało zasadne. NIK obciąża winą za skandaliczną sytuację nie tyle kierowców (którzy tłumaczą się, że dodatkowe szkolenia są bardzo kosztowne) co przede wszystkim administrację państwową. Ministerstwo Infrastruktury dwa lata zwlekało z przygotowywaniem przepisów wprowadzających nowy system szkoleń (pierwotnie miały one wejść w życie w 2006 roku). A kiedy w 2008 roku dostosowano wreszcie przepisy do unijnych wymagań, okazało się, że większość ośrodków szkolenia nie ma wyposażenia do jazdy w trudnych warunkach (chodzi o symulatory do ćwiczenia zachowania w sytuacjach ekstremalnych, w tym podczas wypadków). Nie dosyć tego, w opracowanym w ministerstwie teście, przeprowadzanym na zakończenie szkolenia, roi się od błędów.

Według NIK odpowiedzialność spada także na wojewodów, którzy niewłaściwie nadzorują ośrodki szkoleniowe. W siedmiu województwach (w tym w Wielkopolsce) zatrudniono w komisjach egzaminacyjnych osoby bez sprawdzenia ich umiejętności zawodowych i niekaralności, a pięciu wojewodów wcale nie powołało komisji egzaminacyjnych.

Dyrektywę zobowiązującą kierowców zawodowych do systematycznych szkoleń m.in. w warunkach ekstremalnych wprowadzono w Unii Europejskiej w 2003 roku.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto