To były już komendant poligonu w Nadarzycach. Te i inne świadczenia, które oficer pobierać miał niezgodnie z prawem, osiągnęły wartość około 40 tysięcy złotych. Sporą część tej kwoty - prawie 12 tysięcy złotych - stanowił tak zwany dodatek minerski dla saperów oczyszczających teren poligonu z bomb. Edward K. dopisywał się do patroli, mimo że nie miał stosownych uprawnień, by w nich uczestniczyć.
- Nasze śledztwo znajduje się w końcowej fazie i niebawem skierujemy do sądu akt oskarżenia - potwierdza nasze ustalenia mjr Eugeniusz Dobiński z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Poznaniu.
Jak się dowiedzieliśmy, w przeszłości do rozmaitych instytucji, także skarbowych, trafiło wiele doniesień na Edwarda K. Wynikało z nich, że poligon traktuje on jak prywatny folwark i dorabia sobie w ten sposób do oficerskiej pensji. Jednak część wątków umorzono.
Oficer miał prowadzić swoją przestępczą działalność przez kilka lat. Pomagać miała mu w tym aura osoby o sporych możliwościach, również jeśli chodzi o załatwienie pracy. Jednostka wojskowa była bowiem dla okolicznych mieszkańców jednym z największych "pracodawców". Jedno z doniesień dotyczyło rzekomego przyzwalania przez Edwarda K. na okradanie przez mieszkańców Nadarzyc miejscowego poligonu. Ludzie zabierali np. elementy bomb zrzucanych przez samoloty oraz materiały wybuchowe. Złom sprzedawali w skupie i w ten sposób zarabiali na życie. Śledztwo przeciwko złomiarzom prowadzi poznańska Prokuratura Apelacyjna. Zarzuty postawiła aż 14 osobom.
Podejrzani zostali zatrzymani w ubiegłym roku podczas widowiskowej akcji CBŚ. Mieszkańcy wsi mieli potem pretensje do policji, że potraktowała złomiarzy jak groźnych bandytów. - Rzeczywiście, jeden z podejrzanych powiedział nam, że działał za przyzwoleniem komendanta. Jednak nie udało nam się tego potwierdzić - podkreśla prokurator Andrzej Laskowski z poznańskiej apelacji.
Edward K. nie przyznaje się do zarzutów, które postawiła mu prokuratura wojskowa.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?