Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MiG-i za jedno euro

Grzegorz OKOŃSKI, Łukasz OSIŃSKI
Samoloty MiG-29 należą do najlepszych myśliwców na świecie. Gdy padła propozycja, by polskie lotnictwo przejęło eskadrę takich samolotów za symboliczne jedno euro, nikt się nie zastanawiał...

Samoloty MiG-29 należą do najlepszych myśliwców na świecie.
Gdy padła propozycja, by polskie lotnictwo przejęło eskadrę takich samolotów za symboliczne jedno euro, nikt się nie zastanawiał...

Amerykańscy i hiszpańscy piloci uczestniczący w międzynarodowych manewrach NATO Air Meet czekali na możliwość stoczenia ćwiczebnych walk z polskimi i węgierskimi lotnikami, zasiadającymi w kabinach ,,Fulcrumów’’ - bo taką nazwę w kodzie NATO mają ,,29-tki’’. - To dobre maszyny w dobrych rękach - mówili po pierwszych dniach ćwiczeń.
Polskie siły zbrojne przejęły niedawno dziewięć samolotów myśliwskich MiG-29 niemieckiego lotnictwa. Maszyny z Laage przyleciały na lotnisko w Bydgoszczy, przekazano przy tym całe wyposażenie do nich.

- Niemcy przekazali nam MiG-i za przysłowiowe jedno euro, ale zastrzegli sobie, by po zakończeniu eksploatacji dwie maszyny wróciły do Niemiec jako... eksponaty muzealne - opowiada ppłk mgr inż. Alfred Załużny, zastępca dyrektora ds. technicznych WZL-2. - Poniemieckie samoloty miałyby zasilić nasze lotnictwo i służyć w nim do 2015-2020 roku.

Jesteśmy potentatem

Polskie lotnictwo wycofało już starsze samoloty MiG-23 i wycofuje ostatnie jeszcze bardziej leciwe MiG-21. Mają je zastąpić amerykańskie F-16 i właśnie MiGi-29, w których stajemy się potęgą: mamy maszyny zakupione niegdyś w ZSRR, przejęte od Czechów i teraz następne - poniemieckie, które trafią do eskadry z Malborka.

- To dobry interes, takie samoloty za jedno euro - żartuje Piotr Rutkowski, kierownik działu handlowego WZL-2. - Naszym zadaniem jest dokładne przetestowanie tych maszyn, sprawdzenie różnic między nimi a polskimi MiG-ami, a w dalszej kolejności - ich unifikacja i doposażenie.
Wiadomo, że niemieckie maszyny mają inne wyposażenie nawigacyjno-komunikacyjne, starsze systemy TACAN, ILS i GPS, napisy eksploatacyjne są tam także inne - wykonano je w języku angielskim, a nie rosyjskim.

Co dobre - zaadaptować!

Zakłady remontują ,,dwudziestki dziewiątki’’ od 1995 roku, mają więc w tym doświadczenie. Zaraz po przejęciu eks-niemieckich samolotów przyszło polecenie z ,,góry’’, by zobaczyć, co w nich jest dobrego, a czego nie ma w naszych myśliwcach, a także, by w miarę możliwości to zaadaptować. Na początku mechanicy wykryli, że owszem – dobrze rozwiązany jest mechanizm wyrzucania spadochronu hamującego – Niemcy oddzielili spadochron od mniejszego, tzw. pilocika, który wyciąga główny niewielkim plastikowym kółkiem, zapobiegającym ewentualnemu splątaniu się linek. Marek Chmielewski, jeden z mechaników przyznaje, że lepiej zostały ocenione zabezpieczenia na fotelach pilotów: Nie ma tam dużej tablicy z opisem, lecz żółte tasiemki, wskazujące na co należy zwrócić uwagę.

MiG na części

W hangarze blacharskim stoją akurat dwa myśliwce, mocno zdekompletowane - odłączono skrzydła, zdemontowano wiele elementów, pozostawiając jedynie kadłuby z odsłoniętymi w wielu miejscach wiązkami kabli. Blachy MiG-ów są popstrzone kolorowymi kreskami.

- To oznaczenia kontrolne - wyjaśnia P. Rutkowski. - Czerwona nitka oznacza, że jest on uszkodzony do wymiany, zielona - nadający się jeszcze do naprawy. Wszystkie wiązki są badane, weryfikowane, w razie potrzeby naprawiane. Każdy element musi być opisany i podpisany przez sprawdzającego go pracownika. Co więcej – ten sam element sprawdza później i też podpisuje w protokole niezależny kontroler, tak, by mieć stuprocentową pewność co do jakości naprawy.
Przechodzimy do innego hangaru. Tam MiG, który na razie nie był rozbierany, stoi obok remontowanych polskich maszyn. Widać zamalowane numery kodowe 29+16 i wannę odstojnika pod kadłubem- to na wypadek gdyby z silnika kapały jeszcze płyny eksploatacyjne. Podłoga w hangarach jest bowiem sterylnie czysta, a wykonana z żywicy, zapobiega ślizganiu się. Zakład zresztą przypomina pod tym względem nowoczesny szpital czy laboratorium – hangary są dobrze oświetlone, obszerne, dostęp do samolotów umożliwiają wszelkiej maści drabinki i rusztowania, a praca wre jednocześnie na kilku egzemplarzach.

Tyle MiG-ów co F-16

Cykl remontowy MiG-a trwa 5-6 miesięcy. Prace przy dostarczonych samolotach już się rozpoczęły, bo zakłady chcą wszystkie samoloty dostarczyć do eskadry jak najszybciej, by w 2005 roku osiągnęły one gotowość bojową. Docelowo w naszych siłach ma latać około 45 MiG-ów, tyle samo co słynnych F-16, myśliwców amerykańskiej konstrukcji.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto