Maciej Żurawski coraz bliżej Hollywood...

Maciej Żurawski tej zimy najpewniej zmieni klub. W Celticu Glasgow, jak sam przyznaje, to, co dobre dla niego, już było. Teraz może jedynie doczekać się... odcisków – od ciągłego siedzenia na ławce rezerwowych.

– Byłoby fajnie zmienić klub, bo w Celticu na razie nie występuję – przyznał po meczu z Kazachstanem kapitan naszej reprezentacji. – W kadrze Polski grałem 45 minut i tylko z tego mogę być zadowolony.
W reprezentacji „Żuraw” spisał się lepiej niż poprawnie. Wszedł na boisko po przerwie, uporządkował grę w ataku i pomógł kolegom zmienić losy spotkania. Ponadto wypracował jedną z bramek Ebiemu Smolarkowi. Był też bliski zdobycia gola, ale po jego strzale piłkę zmierzającą do siatki podbił niespodziewanie Marcin Wasilewski.
– Nie mam żalu – odparł „cichy bohater” zwycięstwa nad Kazachami. – Na pewno chciał dobrze. Liczył, że doło-ży głowę i piłka wpadnie do bramki. Nie można mieć do niego pretensji.
Kapitan rozpoczął mecz, podobnie jak poprzednie spotkanie z Finlandią, od ławki rezerwowych. – Nie jest to dla mnie coś niezwykłego – uśmiechnął się. – W Celticu też przecież siedzę na ławie. Zawsze mam obawy o swoją grę, tym bardziej teraz, gdy nie gram w klubie. Trudno oczekiwać od trenera Beenhakkera, by wystawiał mnie w kadrze od pierwszej minuty.
Żurawski, zagadnięty o hat trick Smolarka, ocenił: – Nic dodać, nic ująć. Widać, że zmiana klubu pomogła mu się rozwinąć.
Ebi niedawno przeniósł się z klubu niemieckiej Bundesligi – Borussii Dortmund do zespołu hiszpańskiej Primera Division – Racingu Santander. Czy to wskazówka dla „Żurawia”? Kiedyś pisano, że kapitan naszej reprezentacji może zamienić Celtic na... Celtę Vigo.
– O Celcie nic nie wiem. Na razie w ogóle nie ma tematu zmiany barw klubowych, bo teraz nawet nie ma okienka transferowego – uciął spekulacje piłkarz.
Znacznie bardziej rozmowny był natomiast menedżer Jerzy Kopiec, który może pochwalić się transferem polskiego piłkarza – Dawid Janczyk przeszedł z Legii Warszawa do CSKAMoskwa.
– „Żuraw” w każdej chwili może pójść do MLS – ujawnił Kopiec. – Jak tylko Maciek da sygnał, to może od razu podpisać kontrakt z Los Angeles Galaxy.
Jerzy Kopiec przyznał, że ma dla napastnika Celticu konkretną ofertę z klubu, w którym od lata gra najsłynniejszy angielski piłkarz, David Beckham.
„Becks” przeniósł się z Realu Madryt do klubu w Kalifornii skuszony rekordowymi zarobkami, czekającymi na niego w Ameryce. W ciągu pięciu lat gry w Galaxy ma zarobić 250 mln euro. Nazwisko angielskiej ikony popkultury ma pomóc władzom Major League Soccer w promocji futbolu w USA.
– Rola Żurawskiego byłaby podobna jak Beckhama, oczywiście zachowując odpowiednie proporcje – mówi menedżer. – Maciek, jako gwiazda polskiej piłki, miałby promować piłkę nożną w środowiskach polonijnych.
Kopiec przywiózł w miniony weekend do Polski na mecz z Kazachstanem menedżera z MLS. Celem wizyty Amerykanina nie było jeszcze zawarcie kontraktu z Żurawskim, lecz zapoznanie się z organizacją meczów w Polsce.
– Gość był naprawdę pod ogromnym wrażeniem – zauważył Kopiec. – Nawet brak światła mu się spodobał. U nich, w Ameryce, nie ma takiej atmosfery, emocji. Oni chodzą tam na mecze jak do kina.
A wracając do Żurawskiego, to ponoć już gotowe są firmy, które mogłyby w Los Angeles zapewnić mu godziwe zarobki.
– Maciek w Ameryce miałby status gwiazdy. Pomieszkałby w Kalifornii, popromował ligę. W klubie może nie miałby kokosów. Zarabiałby mniej niż w Glasgow. Jednak znacznie więcej dostałby za reklamy, podobnie jak Beckham. Uzbierałby kilka milionów dolarów, odłożył na godziwą emeryturę. Musi tylko dać zgodę na transfer do Ameryki – ma nadzieję menedżer z Nowego Sącza.

Głos Wielkopolskidostępny także w wersji elektronicznej - [

](http://www.prasa24.pl)